Kazachstan oddala się od Rosji, ale powoli. Jakie są główne przeszkody?

W Rosji wiedzą, że Kazachstan umyka z jej strefy wpływów. W Astanie też to wiedzą, ale nie chcą się kłócić z Moskwą. Bo przez Rosję płynie kazachska ropa do Europy.

Publikacja: 11.04.2024 04:30

Kazachstan oddala się od Rosji, jeżeli chodzi o kwestie kulturowe i cywilizacyjne

Kazachstan oddala się od Rosji, jeżeli chodzi o kwestie kulturowe i cywilizacyjne

Foto: Adobe Stock

Najpierw znany deputowanych Dumy, a niegdyś agent rosyjskich służb Andriej Ługowoj (oskarżany o zabójstwo Aleksandra Litwinienki w Wielkiej Brytanii) nakręcił dwa odcinki filmu dokumentalnego o Kazachstanie, w którym sugerował, że najważniejsze państwo w Azji Centralnej „uczestniczy w globalnym spisku antyrosyjskim”.

– Dzisiaj porozmawiamy o Kazachstanie. Państwie, w którym coraz częściej przejawia się rusofobia, w którym trwa kampania dotycząca derusyfikacji i zmieniane są nazwy miast, ulic, a nawet stacji kolejowych – stwierdził Ługowoj.

Kazachstan „będzie następny” po Ukrainie

Niedługo po tym w Kazachstan uderzył inny deputowany Dumy z partii Putina generał Andriej Guruliow. Po ataku ukraińskich dronów na jedną z fabryk w Tatarstanie (produkują tam drony Shahed) parlamentarzysta stwierdził, że Ukraińcy mogli wystrzelić bezzałogowce z pobliskiego terenu północnego Kazachstanu. Mówił, że terenów tych „nikt nie kontroluje” i że jakoby można tam „przewieźć wszystko”. Informacje te błyskawicznie sprostował kazachstański resort obrony, który podobne spekulacje nazwał „próbą dyskredytacji Kazachstanu”.

Ukraińcy mogli wystrzelić bezzałogowce z pobliskiego terenu północnego Kazachstanu

generał Andriej Guruliow

Na tym jednak się nie skończyło. Kilka dni temu w mediach pojawiło się nagranie, na którym słychać głos Guruliowa (jest też członkiem parlamentarnej komisji obrony) mówiącego o tym, że Kazachstan „będzie następny” po Ukrainie i że jakoby odpowiednie decyzje władz „zostały już podjęte”. Guruliow zaprzeczał i oskarżył Ukraińców o podrobienie jego głosu za pomocą sztucznej inteligencji. Przed tym rosyjska rządowa agencja Ria Nowosti, powołując się na własne źródła, stwierdziła, że Astana prowadzi z Kijowem rozmowy w sprawie sprzedaży rosyjskiej broni dla armii ukraińskiej. To też musiały prostować władze Kazachstanu.

Po serii afer obciążających relacje Astany i Moskwy głos zabrało kazachstańskie MSZ. Rzecznik resortu Ajbek Smadijarow dyplomatycznie stwierdził, że nieprawdziwe informacje rozpowszechniają „trzecie zainteresowane siły”. Stwierdził też, że te „siły” chcą doprowadzić do rozłamu w relacjach Kazachstanu z Rosją.

Realia w relacjach Kazachstanu z Rosją

– Kazachstan liczy się z realiami. A realia są takie, że prawie cała ropa naftowa jest przesyłana przez terytorium Rosji. To główny kazachstański artykuł eksportowy przynoszący dochody. Tego się nie da zmienić z dnia na dzień ani z roku na rok. Poza tym Kazachstan musi liczyć się z długą na ponad 6 tysięcy km granicą z Rosją. Dlatego oddalenie od Moskwy w sensie politycznym jest długim procesem – mówi „Rzeczpospolitej” Wojciech Górecki, były dyplomata i główny analityk OSW ds. Turcji, Kaukazu i Azji Centralnej.

– Znacznie szybciej kraj oddala się od Rosji, jeżeli chodzi o kwestie kulturowe i cywilizacyjne. Obserwujemy gwałtowną kazachizację i spadek znaczenia języka rosyjskiego. Jest też bardziej aktywna polityka historyczna, Rosja jest postrzegana jako państwo, które skolonizowało Kazachstan. Sprzyja temu też to, że co roku tysiące kazachskich studentów studiują na Zachodzie i wracają do kraju – dodaje.

Czytaj więcej

Kazachstan to nie tylko surowce, to również nowoczesne usługi finansowe

Już niedługo w Uzbekistanie odbędzie się pierwszy w historii szczyt Azja Centralna–UE. Wszystko w ramach utworzonego w zeszłym roku przez państwa regionu formatu „C5+1”, w ramach którego liderzy Kazachstanu, Uzbekistanu, Kirgizji, Tadżykistanu i Turkmenistanu spotykali się już z przywódcami USA, Chin i Niemiec.

– To integruje region, który zaczyna mówić jednym głosem. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ potencjał pięciu państw jest znacznie większy niż potencjał nawet takiego kraju jak Kazachstan, który pod wieloma względami jest liderem w regionie. Przez prawie 30 lat każde z państw Azji Centralnej żyło swoim życiem, a teraz jest realna współpraca. Wszystko przez to, że Rosja napadła na Ukrainę i przywódcy regionalni zaczęli szukać możliwości przetrwania w nowych warunkach, by minimalizować ryzyka – mówi Górecki.

Najpierw znany deputowanych Dumy, a niegdyś agent rosyjskich służb Andriej Ługowoj (oskarżany o zabójstwo Aleksandra Litwinienki w Wielkiej Brytanii) nakręcił dwa odcinki filmu dokumentalnego o Kazachstanie, w którym sugerował, że najważniejsze państwo w Azji Centralnej „uczestniczy w globalnym spisku antyrosyjskim”.

– Dzisiaj porozmawiamy o Kazachstanie. Państwie, w którym coraz częściej przejawia się rusofobia, w którym trwa kampania dotycząca derusyfikacji i zmieniane są nazwy miast, ulic, a nawet stacji kolejowych – stwierdził Ługowoj.

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala