Wyniki wyborów do sejmików – zarówno poparcie, jak i mandaty czy rządzące koalicje – to tradycyjnie najbardziej „polityczna” część wyborów samorządowych. I podobnie jak w wyborach na prezydentów miast, każda z partii próbuje znaleźć w nich coś dla siebie. W ogólnym obrazie sytuacji PiS zwraca uwagę przede wszystkim na dwa czynniki. Po pierwsze, na zdobycie większego poparcia niż KO w kolejnych wyborach. Po drugie, politycy PiS – bardziej już nieoficjalnie – podkreślają, że udało się uniknąć najgorszego dla partii scenariusza, to znaczy utraty władzy we wszystkich sejmikach poza Podkarpaciem.
Wybory samorządowe 2024: sejmikowa układanka
Poniedziałek, wczesne popołudnie. Poseł KO i wiceszef resortu obrony Cezary Tomczyk ogłasza na serwisie X (dawniej Twitter): „Sejmik województwa łódzkiego odbity z rąk PiS! Czas na zmiany”. To jedno z województw, gdzie na pewno dojdzie do zmiany władzy. Plan maksimum, o którym po cichu mówili politycy KO, dotyczył jednak odbicia z rąk PiS wszystkich, poza Podkarpaciem, sejmików.
Aktualne informacje i szacunki Nowogrodzkiej, które poznaliśmy, pokazują jednak, że PiS utrzyma władzę najpewniej w Małopolsce, w województwie lubelskim, świętokrzyskim, na Podkarpaciu i być może na Podlasiu. Może pożegnać się z władzą w woj. łódzkim oraz zapewne przestanie współrządzić na Dolnym Śląsku, gdzie w poprzedniej kadencji rządził razem z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Wcześniej przed wyborami politycy KO podkreślali, że straty PiS w sejmikach mogą doprowadzić do destabilizacji partii Jarosława Kaczyńskiego.
PiS utrzyma władzę najpewniej w Małopolsce, w województwie lubelskim, świętokrzyskim, na Podkarpaciu i być może na Podlasiu
Ogólnie KO wygrała w dziesięciu województwach: kujawsko-pomorskim, lubuskim, mazowieckim, opolskim, pomorskim, śląskim, warmińsko-mazurskim, wielkopolskim, zachodniopomorskim, dolnośląskim. PiS w sześciu: łódzkim, małopolskim, podkarpackim, podlaskim, świętokrzyskim i lubelskim. W kilku ważnych województwach wynik jest jednoznaczny. Np. oficjalne wyniki z województwa śląskiego wskazują też, że tam KO oraz koalicjanci (Trzecia Droga i Lewica) mogą liczyć na większość. A śląskie było w poprzedniej kadencji miejscem m.in. przejścia na stronę PiS radnego Wojciecha Kałuży, co doprowadziło do zmiany władzy w województwie. Później w trakcie kadencji kontrola nad tym ważnym politycznie województwem wróciła do obecnej koalicji rządzącej za sprawą przejścia trójki radnych do ruchu „Tak! Dla Polski”. Przed koalicjantami na Śląsku i nie tylko rozmowy o układzie sił w województwach. Wiele wskazuje na to, że na Mazowszu władzę jako marszałek utrzyma Adam Struzik.