– Sprawa jest prosta. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie są posłami od dnia prawomocnego wyroku skazującego i nie będą brali udziału w posiedzeniu Sejmu – odpowiada nam Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu (Lewica), na pytanie, co wydarzy się w czwartek w Sejmie. O godz. 10 Sejm rozpoczyna dwudniowe obrady – wszyscy spodziewają się, że Wąsik z Kamińskim pojawią się, by wziąć udział w głosowaniach, bo ich zdaniem są posłami. Oni sami milczą.
Krzysztof Szczucki, poseł PiS, były szef Rządowego Centrum Legislacji: – Nie ma decyzji o siłowym wejściu do Sejmu. Nie chcemy się z nikim szarpać, robić widowiska. Chcemy wygrać tę sprawę na drodze prawnej. Jak?
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w Sejmie? Prawny galimatias
Osoba prawomocnie skazana nie może być parlamentarzystą. Marszałek Sejmu wydał więc 21 grudnia decyzję o wygaszeniu mandatów poselskich, zanim posłowie złożyli odwołanie do Sądu Najwyższego. A jego dwie różne Izby, wydały dwa różne orzeczenia. 4 stycznia 2024 roku Izba Kontroli Nadzwyczajnej orzekła, że Wąsik nadal jest posłem z racji pierwszego ułaskawienia z 2015 roku, dzień później to samo orzekła w sprawie Kamińskiego. Tyle tylko, że 10 stycznia Izba Pracy SN orzekła odmiennie, że Mariusz Kamiński nie jest już posłem. Dlatego Marszałek Hołownia tego dnia opublikował decyzję o wygaszeniu mu mandatu w Monitorze Polskim – decyzja ta weszła więc w obieg prawny.
Czytaj więcej
Zdaniem większości prawników zarówno Maciej Wąsik, jak i Mariusz Kamiński nie są już posłami.
Tak nie stało się z Maciejem Wąsikiem. W sprawie nastąpił pat, ale do dziś rzekomo wolnych miejsc po posłach PiS nie zajęli nowi posłowie – kolejni na liście wyborczej. W przypadku Kamińskiego byłaby to Monika Pawłowska a Wąsika – Wioletta Kulpa, płocka radna. Obu nie zaproponowano miejsc w Sejmie.