Koniec drogich instytutów. Nieprawidłowości w jednostkach powołanych przez PiS

Znaczne wydatki na zewnętrznych prawników i zawieranie umów z dyrektorem – to tylko część nieprawidłowości w jednostce powołanej za rządów PiS.

Aktualizacja: 03.01.2024 11:46 Publikacja: 03.01.2024 03:00

Premier Donald Tusk odwołał już rady pięciu podległych mu instytutów

Premier Donald Tusk odwołał już rady pięciu podległych mu instytutów

Foto: PAP/Leszek Szymański

Prawo warstwowe to instytucja, która pozwoliłaby nadać status odrębnej nieruchomości obiektom położonym nad albo pod gruntem. Byłoby przydatne np. z punktu widzenia PKP, które mają problem z zagospodarowaniem terenów położonych nad torami. Za jego opracowanie wziął się Instytut De Republica, powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego w 2021 roku. I zrobił to w skrajnie niegospodarny sposób. Tak wynika z kontroli KPRM.

Istotne zastrzeżenia

30 grudnia radę Instytutu De Republica odwołał premier Donald Tusk, zapowiadając audyt w tej placówce. Kontrola, świadcząca o nieprawidłowościach, została przeprowadzona jednak jeszcze przed wyborami, a podpisał się pod nią ówczesny szef KPRM Marek Kuchciński z PiS. Dotyczyła lat 2021–2022, gdy Instytutem kierował prof. Bogumił Szmulik, prawnik, którego opinie prawne pomogły PiS w przejęciu TK.

Czytaj więcej

Tomasz Krzyżak: Stworzone za rządów PiS-u instytucje muszą zostać zweryfikowane

„Istotne zastrzeżenia budzi celowość i gospodarność prowadzenia przez instytut projektów »Prawo warstwowe« i »Uchwały krajobrazowe« oraz część umów cywilnoprawnych zawartych w ramach ww. projektów” – wynika z dokumentu, podpisanego przez Kuchcińskiego. Czytamy w nim, że „niegospodarną była przede wszystkim umowa na opracowanie nieurzędowego projektu aktu prawnego (prawo warstwowe – red.) na kwotę 896 tys. zł, którą komisja ds. odbioru dzieła oceniła jako wielokrotnie przewyższającą stawki rynkowe”.

Kontrolerzy wyliczają, że na sporządzenie jednej opinii prawnej wydano 61,5 tys. zł, choć w instytucie pracowało dwóch radców prawnych, za czterostronicowy dokument wydano 36 tys. zł, a taka sama kwota poszła też na inny, niezgodny z umową. W sumie, wliczając w to umowy w ramach projektu „Uchwały krajobrazowe”, KPRM za niegospodarne uznała wydatki na kwotę 2 mln zł. Co więcej, zdaniem KPRM opracowania prawa warstwowego nie powinno się zlecać poza prawem zamówień publicznych.

Obejście ustawy?

Z kontroli wynika, że prof. Szmulik bronił się, twierdząc, że opracowanie prawa warstwowego wpisywało się w program Polski Ład, a do prac o charakterze naukowym nie mają zastosowania przepisy dotyczące zamówień publicznych. To jednak nie koniec kontrowersji. KPRM zakwestionowało zawarcie umów cywilnoprawnych z sześcioma pracownikami na łączną kwotę 409 tys. zł, w tym ze Szmulikiem na 152 tys. zł. Zdaniem KPRM stanowiło to obejście ustawy kominowej.

Czytaj więcej

Bizancjum w instytucie podległym Morawieckiemu: 36 tys. zł za cztery strony

I są to kolejne doniesienia, mówiące o nieprawidłowościach w instytucie. Już w pierwszym roku jego działalności media nagłośniły zakup dwóch tysięcy jedwabnych szali i poszetek z logo instytutu za 170 tys. zł. W 2022 roku wydatek 876 tys. zł na zakup m.in. kubków, długopisów, czekoladek, miodów i pierniczków zakwestionowała NIK, podważając też najem jednego z pięter w biurowcu Belvedere Plaza, będącym częścią pięciogwiazdkowego hotelu Regent. Najwyższa Izba Kontroli, podobnie jak obecnie KPRM, podważyła zawieranie umów cywilnoprawnych z pracownikami i dyrektorem.

Prof. Szmulika zwolniono w sierpniu 2022 roku, a z najnowszej kontroli KPRM wynika, że część zawartych przez niego umów została rozwiązana przez jego następców. Od 1 lutego instytutem kieruje prof. Andrzej Przyłębski, prywatnie mąż prezes TK.

Ten ostatni został właśnie odwołany z rady Instytutu Zachodniego, kolejnego, za który wziął się premier Donald Tusk. Ogólnie 30 grudnia Tusk odwołał rady pięciu podległych mu instytutów: de Republica, Zachodniego, Strat Wojennych, Europy Środkowej i Pokolenia. Stanowiska stracili m.in. posłowie PiS Arkadiusz Mularczyk, Szymon Szynkowski vel Sęk i Paweł Jabłoński.

– Decyzje premiera dotyczące przyszłości tych instytutów zostaną podjęte po audycie ich działalności – zapowiada szef KPRM Jan Grabiec z PO.

Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, szanse na przetrwanie mają tylko jednostki powołane przed objęciem władzy przez PiS, czyli Instytut Europy Środkowej oraz Instytut Zachodni.

Prawo warstwowe to instytucja, która pozwoliłaby nadać status odrębnej nieruchomości obiektom położonym nad albo pod gruntem. Byłoby przydatne np. z punktu widzenia PKP, które mają problem z zagospodarowaniem terenów położonych nad torami. Za jego opracowanie wziął się Instytut De Republica, powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego w 2021 roku. I zrobił to w skrajnie niegospodarny sposób. Tak wynika z kontroli KPRM.

Istotne zastrzeżenia

Pozostało 89% artykułu
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Rewolucja informatyczna w Senacie. Będą nowe maszynki dla senatorów