UE: Węgry i Viktor Orban osamotnieni w Brukseli

Węgry nie zablokowały decyzji o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Ale podtrzymują weto wobec 50 mld euro wsparcia finansowego.

Aktualizacja: 18.12.2023 06:10 Publikacja: 18.12.2023 03:00

Premier Węgier Viktor Orbán wyszedł z sali, żeby umożliwić pozostałym 26 przywódcom podjęcie decyzji

Premier Węgier Viktor Orbán wyszedł z sali, żeby umożliwić pozostałym 26 przywódcom podjęcie decyzji w sprawie Ukrainy

Foto: afp

Jeszcze w styczniu może dojść do kolejnego, tym razem nadzwyczajnego, szczytu UE w sprawie przeglądu unijnego budżetu na lata 2021–2027. Rada Europejska nie przyjęła bowiem propozycji Komisji Europejskiej zwiększenia składek, co miało przede wszystkim zapewnić stabilne finansowanie Ukrainie, ale też finansować walkę z nielegalną migracją i nowe cele gospodarcze. Tę propozycję zablokowały Węgry, a przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel w piątek nad ranem uznał, że na tym szczycie nie ma szans na porozumienie.

– Orbán ustąpił w jednej sprawie, trudno od niego oczekiwać dwóch ustępstw na jednym szczycie – mówi „Rzeczpospolitej” nieoficjalnie jeden z unijnych dyplomatów. W czwartek wieczorem węgierski premier nieoczekiwanie ustąpił w sprawie rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Co prawda do końca utrzymywał, że to bezsensowna decyzja, ale wyszedł z sali, żeby umożliwić pozostałym 26 przywódcom podjęcie decyzji wymagającej jednomyślności. Nieoficjalnie źródła w Brukseli mówią, że Orbán był zaskoczony determinacją pozostałych 26 państw w sprawie Ukrainy i dlatego ostatecznie ustąpił. – Nawet takiemu twardzielowi jak Orbán nie jest przyjemnie być osamotnionym. Nawet Fico (premier Słowacji – red.) go nie poparł – opowiada świadek spotkania.

Czytaj więcej

Jedno ustępstwo Viktora Orbana w sprawie Ukrainy

Jeszcze lata negocjacji

Nie oznacza to, że droga Ukrainy do UE jest już zupełnie wolna. Kolejne etapy tego procesu też będą wymagały jednomyślności i Orbán w każdej chwili będzie mógł zgłosić swoje weto. Choćby w sprawie zwołania konferencji międzyrządowej, która już w praktyce te negocjacje otworzy. Czy potem, gdy będą zapadały decyzje o otwieraniu i zamykaniu kolejnych rozdziałów. Czy wreszcie na sam koniec, gdy trzeba będzie ogłosić przyjęcie Ukrainy do UE. Ale to dalsza perspektywa, Ukrainie – i popierającym ją 26 państwom UE – zależało na symbolicznej decyzji teraz.

– Zawsze rozszerzenie wymaga jednomyślności, na wszystkich etapach. Wielu kandydatów doświadczyło już spowolnienia tego procesu, bo jedno czy drugie państwo członkowskie miało problem i blokowało. Zełenski musi to zrozumieć i przygotować się na to – wyjaśnia jeden z dyplomatów. W przeszłości opóźniano np. otwarcie negocjacji z Albanią, bo Francja miała problemy z mafią albańską. Albo z Macedonią Północną, bo Bułgaria miała do wyjaśnienia zaszłości historyczne.

Czytaj więcej

Orban tłumaczy dlaczego zablokował decyzję ws. pomocy finansowej dla Ukrainy

Same negocjacje mogą trwać wiele lat. Ale ponieważ jest wola polityczna przyjęcia Ukrainy do UE, to powodzenie tego procesu zależy teraz głównie od Kijowa. Bruksela obiecała, że będzie bardziej się angażować w proces pomocy kandydatom, niż miało to miejsce w poprzednich falach rozszerzenia. Ponadto chce wcześniej sama się zreformować, żeby być gotowa na przyjęcie nowych członków. We wnioskach z tego szczytu UE zapisano, że do lata 2024 roku ma być gotowa mapa drogowa koniecznych zmian.

W tych zapisach nie ma mowy o zmianach traktatowych, którymi straszył PiS. Prawdopodobnie dojdzie jednak do dyskusji o zmianach instytucjonalnych, w tym np. zniesieniu wymogu jednomyślności przy decyzjach o unijnych sankcjach, czy o zmniejszeniu liczby członków Komisji Europejskiej i odejściu od zasady jednego komisarza na każde państwo członkowskie. Te decyzje można podjąć bez zmiany traktów, ale wymagają one jednomyślności. Na razie bardzo wiele krajów, w szczególności tych mniejszych, sprzeciwia się takim pomysłom.

Czytaj więcej

UE: Viktor Orban zablokował decyzję ws. pomocy finansowej dla Ukrainy

Na pewno trzeba będzie też dostosować unijny budżet do większej Unii. To może wymagać zmian w polityce spójności i we wspólnej polityce rolnej. Albo ograniczenia wydatków w tych dziedzinach, albo wprowadzenia okresów przejściowych dla nowych członków, żeby nie od razu i nie w pełni korzystali z tych funduszy.

Kiedy 50 mld euro dla Ukrainy?

Jeśli chodzi o pieniądze dla Ukrainy, to temat wróci na kolejnym szczycie. Jeżeli nie uda się przekonać Węgier, to zostanie znalezione porozumienie w gronie 26 państw, w postaci umowy międzyrządowej. Taki plan B był już gotowy na grudniowy szczyt, ale zdecydowano, żeby na razie go nie realizować. Chodziło nie tylko o Orbána. O ile pomysł wsparcia Ukrainy nie budzi wątpliwości 26 państw, o tyle już zwiększenie wydatków w innych dziedzinach jest kontrowersyjne. Państwa oszczędne, jak np. Niemcy, Holandia czy kraje skandynawskie, sprzeciwiają się temu. Z kolei Włochy nie chcą zatwierdzić tylko pakietu dla Ukrainy, jeśli jednocześnie nie zostaną uchwalone nowe pieniądze na walkę z nieregularną migracją. Ale dyplomaci są przekonani, że 50 mld euro dla Ukrainy to problem znacznie łatwiejszy do rozwiązania niż zgłaszane wcześniej przez Orbána weto do negocjacji akcesyjnych.

W sumie szczyt UE należy uznać za sukces. Nasi rozmówcy podkreślają, że przed szczytem Wołodymyr Zełenski naciskał przede wszystkim na podjęcie decyzji o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych. – Zełenski nie pozostawiał wątpliwości, że dla niego priorytetem jest decyzja o rozszerzeniu. To jest jasny sygnał, że nie opuszczamy Ukrainy. Pieniądze były dla niego drugorzędne – opowiada uczestnik spotkania. Zełenski wiedział bowiem, że o finansach można będzie w ostateczności zdecydować bez Orbána.

Jeszcze w styczniu może dojść do kolejnego, tym razem nadzwyczajnego, szczytu UE w sprawie przeglądu unijnego budżetu na lata 2021–2027. Rada Europejska nie przyjęła bowiem propozycji Komisji Europejskiej zwiększenia składek, co miało przede wszystkim zapewnić stabilne finansowanie Ukrainie, ale też finansować walkę z nielegalną migracją i nowe cele gospodarcze. Tę propozycję zablokowały Węgry, a przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel w piątek nad ranem uznał, że na tym szczycie nie ma szans na porozumienie.

Pozostało 92% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala