"Wolna Białoruś" będzie wystawiać swoje paszporty

Trzy lata od sfałszowanych wyborów prezydenckich i wybuchu największych w historii kraju protestów dyktatura nadal trwa.

Aktualizacja: 08.08.2023 06:23 Publikacja: 08.08.2023 03:00

Switłana Cichanouska

Switłana Cichanouska

Foto: Materiały prasowe/Biuro Switłany Cichanouskiej

Ponad 1500 więźniów politycznych, kilkanaście osób zabitych i doprowadzonych do śmierci w „niewyjaśnionych okolicznościach”, porwany pasażerski samolot, sprowokowany na granicy z Polską i państwami bałtyckimi kryzys migracyjny, atak na Ukrainę z terytorium Białorusi, rozmieszczenie rosyjskiej taktycznej broni jądrowej, przeprowadzka na Białoruś kilku tysięcy rosyjskich psów wojny z Grupy Wagnera. To tylko część „osiągnięć” Aleksandra Łukaszenki z ostatnich trzech lat.

Białoruska opozycja i Swietłana Cichanouska nie odpuszczają Aleksandrowi Łukaszence

Trzy lata po sfałszowanych wyborach prezydenckich opozycja demokratyczna Białorusi na czele z wypchniętą z kraju Swiatłaną Cichanouską nie odpuszcza dyktatorowi. Podczas konferencji „Nowa Białoruś” w Warszawie zaprezentowano nowe białoruskie paszporty. Otrzymają je na początku osoby, którym reżim grozi pozbawieniem obywatelstwa.

Czytaj więcej

Swiatłana Cichanouska: Nie pozostawić Białorusi w prezencie Rosji

Na razie nie wiadomo, które kraje mogłyby uznać taki paszport „wolnej Białorusi” z siedzibą w Wilnie (tam mieści się biuro Cichanouskiej). Ogłoszono też, że po obaleniu Łukaszenki Białoruś będzie dążyła do Unii Europejskiej, oraz zadeklarowano całkowite poparcie dla narodu ukraińskiego w walce z rosyjską agresją.

Białoruska opozycja marzy o niepodległej Białorusi

– Człowiek żyje, dopóki ma marzenia. Naszym marzeniem jest demokratyczna, niepodległa Białoruś, która dokonuje europejskiego wyboru – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Łatuszka, były białoruski dyplomata i minister kultury, a dzisiaj zastępca Cichanouskiej w rządzie na uchodźstwie. Przekonuje, że po obaleniu dyktatora Białoruś opuści wszystkie zawarte wcześniej sojusze z Rosją.

Czytaj więcej

Nikt nie wie jak obalić dyktatora. Białoruska opozycja debatuje w Warszawie

Występujący w Warszawie przedstawiciel walczącego po stronie Ukrainy białoruskiego pułku Kalinowskiego, Paweł Kuchta, krytykował działalność opozycyjnych sił Białorusi w UE i apelował do jednoczenia się wokół walczących w wojnie z Rosją ochotników. Mówił, że bez zbrojnej walki nie da się obalić dyktatora.

– Jestem przekonany, że to utopia. Powinniśmy postępować inaczej, rozmawiać z białoruskimi wojskowymi, dążyć do dialogu społecznego. Wojna domowa oznaczałaby koniec dla naszego narodu – mówi „Rzeczpospolitej” płk Waleryj Sachaszczyk, który jest byłym dowódcą 38. Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej z Brześcia, a obecnie „ministrem obrony” w rządzie na uchodźstwie. Osobiście bierze udział w operacjach na terenie Ukrainy w jednej z jednostek białoruskich.

Przyznaje, że w środowisku opozycyjnym nie brakuje konfliktów. – Jeżeli uda nam się zjednoczyć, zaprzestać w ruchu demokratycznym sprzeczek i intryg, to będziemy mieli szansę na zmiany w naszym kraju. W przeciwnym razie nic z tego nie będzie – twierdzi.

Ponad 1500 więźniów politycznych, kilkanaście osób zabitych i doprowadzonych do śmierci w „niewyjaśnionych okolicznościach”, porwany pasażerski samolot, sprowokowany na granicy z Polską i państwami bałtyckimi kryzys migracyjny, atak na Ukrainę z terytorium Białorusi, rozmieszczenie rosyjskiej taktycznej broni jądrowej, przeprowadzka na Białoruś kilku tysięcy rosyjskich psów wojny z Grupy Wagnera. To tylko część „osiągnięć” Aleksandra Łukaszenki z ostatnich trzech lat.

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala