18 radnych w 16 sejmikach wojewódzkich, którzy zdobyli mandat w 2018 r. z list Prawa i Sprawiedliwości, odeszło z klubu radnych PiS – wynika z obliczeń „Rzeczpospolitej”. Porównaliśmy wyniki Państwowej Komisji Wyborczej z obecnym rozkładem sił w województwach. Najwięcej – pięciu radnych – PiS stracił w sejmiku świętokrzyskim oraz na Podlasiu i Śląsku – po trzech. – Inne ugrupowania też straciły, ale zdecydowanie mniej – wskazuje Jarosław Flis, prof. UJ, socjolog, komentator polityczny. Według CBOS z marca tylko 34 proc. Polaków popiera rząd Mateusza Morawieckiego. – Tak fatalnych wyników rządu nie było od 20 lat – podkreśla prof. Flis.
Bilans niekorzystny
I tak w Kujawsko-Pomorskiem PiS ma obecnie 7 radnych (z 9), na Podlasiu 13 (z 16), w Lubuskiem 8 (zamiast 9), w Pomorskiem 11 (wcześniej 13). Jednego radnego PiS stracił także w Małopolsce. O jednego radnego więcej PiS zdobył w Łódzkiem. Bilans to 17 radnych na minusie. Sytuacja bez zmian w klubie PiS jest w sześciu regionach. Z KO odeszło 16 radnych we wszystkich sejmikach, ale przybyło trzech. Bilans – minus 13.
Czytaj więcej
Jeśli Sejm przyjmie ustawę o TK, to rząd teoretycznie odzyska możliwość odblokowania KPO. Ale mało prawdopodobne, że stanie się to przed wyborami.
Tydzień temu większość w dolnośląskim sejmiku straciła koalicja PiS i Bezpartyjnych Samorządowców, po tym jak zarząd województwa nie otrzymał absolutorium za wykonanie budżetu za 2022 rok.
Szanse na przejęcie władzy w regionie są jednak nikłe – do odwołania zarządu potrzeba 3/5, a więc 22 głosów „za”. A w Sejmiku jest pat: 18 radnych ma opozycja, tyle samo ile koalicja rządząca. Z Bezpartyjnych Samorządowców w ciągu tej kadencji odeszło trzech radnych (PiS utrzymał w klubie 14 radnych). Czy zarząd będzie funkcjonował bez większości? – Będzie mu bardzo trudno. Już teraz nie ma szans przegłosować poprawek do budżetu. Marszałek (Cezary Przybylski z Bezpartyjnych Samorządowców – przyp. aut.) musi albo podać się do dymisji, albo porozumieć się z opozycją, w przeciwnym razie będzie trwać w iluzorycznej władzy bez władzy. PiS stracił na znaczeniu – tłumaczy Marek Łapiński, szef klubu KO w dolnośląskim sejmiku.