Europoseł PO Janusz Lewandowski został zapytany w RMF24 o to, czy Komisja Europejska powinna poluzować swoje stanowisko w sprawie kar dla Polski. - Polska jest mocarstwem humanitarnym w tej chwili, godnym podziwu. I ten podziw jest też w Brukseli. Tylko że nie da się ominąć rządu i warunków instytucjonalnych tak, aby skierować pieniądze do marszałków czy organizacji pozarządowych - powiedział. - Ale wola jest. Bardzo chcieliby wynagrodzić polskie społeczeństwo za gościnność wobec Ukraińców - dodał Lewandowski.
Zdaniem polityka Wspólnota ma problem z zaufaniem do polskiego rządu. Jak przypomniał Lewandowski, coraz więcej wydatków publicznych wyprowadzanych jest do funduszy celowych tak, by ukryć skalę deficytu budżetowego. - Co czwarta złotówka jest poza kontrolą społeczeństwa, czyli parlamentu. Rząd w tej chwili uzyskuje absolutorium na podstawie fikcyjnego budżetu. Stał się fikcją, sprzeczną z konstytucją - stwierdził Lewandowski. Jak dodał, Polska ma jeden z największych wskaźników inflacji w Europie, a rząd niewiele robi, żeby z tym walczyć, bo sam na inflacji zarabia. - Mam wrażenie, że rząd walczy z inflacją w taki sposób, żeby możliwie długo cieszyć się tym podatkiem inflacyjnym, wycenianym na 150 mld zł w 2022 r. - podkreślił europoseł, oceniając, że w walce z wysokimi cenami nie pomaga też szef NBP Adam Glapiński. - Polska ma gawędziarza w funkcji szefa banku centralnego, a nie osobę godną tej funkcji. Przespał inflację - zaznaczył.
Czytaj więcej
Nie wiadomo, co z ustawą o Sądzie Najwyższym, możemy więc też nie dostać miliardów z unijnej polityki spójności.
Lewandowski mówił także na temat zboża z Ukrainy oraz tego, czy Unia Europejska jest winna temu, że tanie, nieoclone ziarno zamiast na eksport trafiło na rynki krajów takich jak Polska, Słowacja czy Bułgaria. - Inicjatywa UE była szlachetna w dobie blokady portów Morza Czarnego. To, że potoczyło się inaczej niż zakładała Unia Europejska, to już jest wina rządu, dlatego że zamiast tranzytu, mamy wypełnione zbożem i to nie takiej jakości jak trzeba - powiedział Lewandowski. Jednocześnie polityk przyznał, że plan Brukseli może był trochę naiwny”.- Trzeba teraz reagować na sytuację - ocenił europoseł. - Jedną z tych reakcji będą fundusze na rzecz polskiego rolnictwa. Będziemy mieli przynajmniej jedną piątą (całej puli - przyp. RMF FM). To już zostało przesądzone w Brukseli. Ale trzeba zahamować spekulacyjny obrót ukraińskim zbożem. To kolejna nieudolność rządu - dodał.
Lewandowski podkreślił także w rozmowie, że „stawka zbliżających się wyborów jest historyczna”. - Robimy wszystko, żeby PiS je przegrał - powiedział Lewandowski, zaznaczając, że w polityce polskiego rządu widzi "objawy polexitu w postaci zanegowania praworządności.