Pressman jest regularnie atakowany przez węgierskie media rządowe za krytyczny stosunek do węgierskiego rządu.
W czasie spotkania, o czym informuje serwis 444.hu, dyplomata odpowiadał na zarzuty rządu węgierskiego, który twierdzi, że Joe Biden nie zaprosił Węgier na organizowany w dniach 28-30 marca Szczyt Demokracji z udziałem 121 państw, ponieważ węgierski rząd "nie zgadza się z polityką Bidena wobec wojny na Ukrainie, imigracji i mniejszości seksualnych", natomiast wspierał politykę realizowaną przez byłego prezydenta, Donalda Trumpa.
Czytaj więcej
Mimo wojny w Ukrainie Joe Biden nie chce rezygnować z obrony wolności na świecie. To coraz trudniejsze.
Pressman odparł, że brak zaproszenia dla Węgier nie jest związany z przyjaźnią między Orbanem a byłym lub obecnym prezydentem, ale z kwestią przywiązania rządu do wartości demokratycznych.
Wskazując na deficyt demokracji na Węgrzech, ambasador wskazał, iż "węgierski rząd niedawno przedłużył stan zagrożenia" w związku z czym okres, w którym "różnego rodzaju stany zagrożenia i wyjątkowe obowiązują na Węgrzech od 2 547 dni, w czasie których rząd może sprawować władzę dekretami, omijając węgierski parlament".