Zaprzestanie obstrukcji w sprawie członkostwa Szwecji w NATO, poprawa relacji z UE, koniec gróźb pod adresem Grecji – takie decyzje podejmie nowy prezydent Turcji po wyborach 14 maja, jeżeli wygra je Kemal Kiliçdaroglu, kandydat opozycji.
Deklaracje takie złożył w rozmowie z „Politico” Ünal Çeviköz, były ambasador i doradca Kilicdaroglu. Zapewnił także, że Turcja będzie nadal oferować usługi mediacyjne w konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Obiecał, że po przejęciu władzy opozycja wykona orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wzywające do uwolnienia najważniejszych przeciwników Erdogana siedzących w więzieniu: byłego współprzewodniczącego prokurdyjskiej HDP Selahattina Demirtasa i obrońcy praw człowieka Osmana Kavali. Demirtas przebywa za kratkami od listopada 2016 r., Kavala – od listopada 2017 r.
Czytaj więcej
74-letni Kemal Kilicdaroglu, przewodniczący opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) będzie najpoważniejszym rywalem prezydenta Turcji, Recepa Tayyipa Erdogana, w nadchodzących wyborach prezydenckich (odbędą się 14 maja).
Taki program brzmi rewolucyjnie, ale aby mógł zostać zrealizowany, opozycja musi wygrać zarówno wybory prezydenckie, jak i parlamentarne. Wiele wskazuje na to, że tak się stanie. Jednak mimo obecnej sondażowej przewagi Kemala Kiliçdaroglu nad prezydentem Erdoganem nie brak opinii, że prezydent utrzyma się na stanowisku, a opozycja przejmie kontrolę nad parlamentem. W tureckim systemie prezydenckim tego rodzaju kohabitacja daje ogromną przewagę głowie państwa.
Topnieje niedawna spora przewaga sondażowa Kiliç-daroglu nad Erdoganem. W chwili ogłoszenia jego kandydatury mógł liczyć na ponad 10 pkt proc., obecnie jest to 5–6 pkt. To wynik agresywnej propagandy strony rządowej, która sprawuje kontrolę nad większością tradycyjnych mediów w kraju. Przykładem dezinformacji jest rozpowszechniane zdjęcie Kiliçdaroglu z jednym z liderów Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), co ma sugerować, że w gruncie rzeczy kandyduje na prezydenta z ramienia ugrupowania separatystycznego, uznawanego za organizację terrorystyczną. Opozycja stara się rozszerzać swą obecność w mediach społecznościowych. Zdecydowanie na niekorzyść prezydenta oraz jego ugrupowania działa zła sytuacja gospodarcza, wysoka inflacja oraz chaotyczne działania państwa po katastrofalnym trzęsieniu ziemi.