Na rozkaz Bidena amerykański myśliwiec 4 lutego zestrzelił chiński balon u wybrzeży Karoliny Południowej. Wcześniej, przez kilka dni, balon znajdował się w amerykańskiej przestrzeni powietrznej, nad kontynentalną częścią USA.
- Nie szukamy nowej zimnej wojny - zapewnił Biden, w pierwszej, większej wypowiedzi na temat incydentu, który doprowadził do napięcia w relacjach między Chinami a USA.
Czytaj więcej
Władze USA uważają, że chiński balon, zestrzelony 4 lutego u wybrzeży Karoliny Południowej, pojawił się nad kontynentalną częścią Stanów Zjednoczonych przypadkowo - w rzeczywistości kierował się bowiem nad wyspę Guam i Hawaje - twierdzi przedstawiciel administracji USA, cytowany przez agencję Reutera.
W związku z pojawieniem się nad USA chińskiego balonu zaplanowaną wcześniej wizytę w Chinach odwołał sekretarz stanu USA, Antony Blinken.
Po zestrzeleniu nad USA balonu w ciągu kolejnych kilku dni amerykańskie siły powietrzne zestrzeliły jeszcze trzy inne, mniejsze niezidentyfikowane obiekty latające, które pojawiły się w przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych.