Hanna Gill - Piątek: Opozycja cierpi na niedobór zaufania

Polska 2050 mieściła się w pojęciu chrześcijańskiej socjaldemokracji. To już formuła nieaktualna – mówi Hanna Gil-Piątek, posłanka niezrzeszona.

Publikacja: 15.02.2023 03:00

Hanna Gill - Piątek: Opozycja cierpi na niedobór zaufania

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Jak się pani czuje jako posłanka niezależna?

Kiedy przyszłam do ruchu Szymona Hołowni i nie mieliśmy jeszcze koła, miałam tytuł posłanki niezrzeszonej. Obecnie jestem posłanką naprawdę niezależną. Poświęcę się teraz własnej pracy, której mam bardzo dużo.

Jak długo potrwa okres niezależności? Z jakiej listy chciałaby pani startować w wyborach?

Najbardziej chciałabym startować z dużego bloku opozycyjnego, który jest w stanie wygrać z Jarosławem Kaczyńskim i PiS. Czy taki blok powstanie? Szanse na ten scenariusz maleją, ale cały czas wierzę, że opozycja jest w stanie się porozumieć.

Weszła pani do Sejmu z list Lewicy, teraz opuściła pani szeregi Polsi 2050. Czas na Koalicję Obywatelską?

Marzenia o tym, by stworzyć wspólną listę są prawdopodobnie marzeniami ściętej głowy. Lewica zapowiada, że pójdzie do wyborów sama, ale wszystko się jeszcze może wydarzyć – wewnątrz Lewicy słychać różne głosy. W tej chwili nie wiążę planów z żadną formacją. Kibicuję wszystkim ugrupowaniom po stronie demokratycznej. Martwi mnie, że opozycja pójdzie w układzie trójkąta. Jest przecież takie ryzyko, że po wyborach opozycja zdobędzie więcej głosów niż Zjednoczona Prawica, ale misja stworzenia rządu przypadnie PiS-owi, zwłaszcza gdy pójdziemy rozdrobnieni. Nie chciałabym, żeby opozycja po wyborach była podzielona. Lepiej umówić się wcześniej i zakopać topory wojenne. Natomiast blok konserwatywno-ludowy mojej byłej partii z PSL-em to już nie jest moja bajka.

Czytaj więcej

Gill-Piątek: Polska 2050 była chrześcijańską socjaldemokracją. To się zmieni

Przeszkadza pani konserwatyzm?

Polska 2050 mieściła się pojęciu chrześcijańskiej socjaldemokracji. Są tam osoby, które przyszły z bardzo otwartych środowisk. Jednak ta formuła będzie musiała teraz ulec ograniczeniu. Sojusz PSL-u z Hołownią sadowi się po prawej stronie scenie politycznej, a to sprawia, że nie mogę być pewna, czy zrealizuję to, co obiecałam moim wyborcom. Mówię o takich kwestiach jak prawa kobiet, ochrona mniejszości i postulaty solidarnościowe. Tych wartości raczej nie byłabym w stanie swobodnie realizować w układzie PSL–PL2050.

Po czyjej stronie powinna być teraz inicjatywa w rozmowach koalicyjnych opozycji?

Kilka osób pytało mnie, czy założę własną partię w związku z tym, że opuściłam Polskę 2050. Zawsze odpisuję, że opozycja nie cierpi na niedobór ugrupowań politycznych, tylko zaufania. Liderzy polityczni muszą być przekonani, że nikt nikogo nie oszuka ani nie wystawi. Jest za mało współpracy w opozycji na innych poziomach niż sejmowy. Oczywiście, trudno jest usiąść do stołu i zaufać komuś od pierwszego razu. Zaufanie trzeba budować powoli.

Kogo wskazałaby pani jako osobę sprawczą, która jest w stanie uczynić różnicę w polityce?

Sprawczy są przede wszystkim liderzy polityczni. Taką sprawczość widzę również u wielu posłów, którzy nie zajmują czołówek doniesień prasowych. Wykonują zwyczajnie dobrą pracę, która buduje współdziałanie pomiędzy politykami opozycji. Taką osobą jest np. posłanka Marta Golbik z KO, która zajmuje się psychiatrią dziecięcą, albo Paulina Matysiak z Razem, która pracuje nad tym, żeby Polska nie była wykluczona transportowo.

Jaka jest krótka lista priorytetów, którą powinna zająć się opozycja w kampanii wyborczej?

Badania pokazują, że Polakom najbardziej doskwierają deficyty w systemie ochrony zdrowia. Należy się skupić również na cofnięciu horrendalnych skutków Polskiego Ładu, przez który padają firmy. Praworządność również jest płaszczyzną, którą trzeba się zająć. Przecież cała demokratyczna opozycja chciałaby przywrócić Polskę sprzed PiS-u w tej kwestii. Trzeba także chronić dzieci przed podejmowaniem prób samobójczych, szczególnie, że ich skala rośnie. Myślę, że opozycja jest w stanie rozmawiać też o sprawach światopoglądowych, np. wspólnym mianownikiem mogłyby być związki partnerskie. Każdy z nas wie, że opozycja jest w stanie ułożyć program na pierwsze sto dni rządów. Musimy też rozliczyć tych, którzy nadużywali władzy, ale musi się to stać za pośrednictwem sądów, a nie polityków.

Czy wierzy pani, że TK spotka się w pełnym składzie i rozsądzi kwestię nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym?

Pan prezydent Duda stracił bardzo dużo w moich oczach tym, że wysłał tę ustawę do TK. Wygląda na to, że chce utrudnić procedowanie tej ustawy i ją opóźnić. W Trybunale mamy bunt sześciu sędziów, a to więcej niż jedna trzecia składu. Ale biją się tam siły Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Dlatego z nowelizacją będzie duży kłopot, żeby przeszła przez TK. Być może ustawa trafiła tam na „święte nigdy”.

Może prezydent czeka na nowy projekt ustawy – tym razem opozycyjny?

A środki europejskie nadal mają być zablokowane? Jest prawdą to, co mówi prezydent, że musimy pracować nad innymi kamieniami milowymi, które są warunkiem wypłacenia KPO. Ale blokować ustawy nie można, to są środki, na które czekają wszyscy Polacy. Kosztowało nas to już ponad 20 miliardów zł w zeszłym roku. Te pieniądze mogły pracować już od roku, w czasie inflacji i kryzysu – znacząco polepszając naszą sytuację.

Jakie jest znaczenie wizyty prezydenta Joe Bidena w Warszawie?

Te wojnę trzeba skończyć jak najszybciej zwycięstwem Ukrainy. Dlatego trzeba ją dozbroić, wysyłając także myśliwce. Mam nadzieję, że wizyta Joe Bidena w Warszawie pomoże podjąć odpowiednie decyzje członkom NATO. Pamiętam, jak Ukraińcy, kiedy pojechałam tam z konwojem pomocowym, pokazali mi samoróbkę bomby, która składała się z kawałka rurki kanalizacyjnej i materiału wybuchowego, który się podczepia pod drona. Domowymi sposobami oczywiście da się zadać straty Rosjanom, ale nie wystarczą one, żeby odeprzeć ofensywę, która zbliża się wielkimi krokami.

— współpraca Karol Ikonowicz

Jak się pani czuje jako posłanka niezależna?

Kiedy przyszłam do ruchu Szymona Hołowni i nie mieliśmy jeszcze koła, miałam tytuł posłanki niezrzeszonej. Obecnie jestem posłanką naprawdę niezależną. Poświęcę się teraz własnej pracy, której mam bardzo dużo.

Pozostało 95% artykułu
Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?