Aplikacja mObywatel umożliwi nadużycia w wyborach? „Ktoś może zagłosować za kolegę z pracy”

Użytkownicy aplikacji mObywatel mają być weryfikowani w lokalach wyborczych w najprostszy sposób. To potencjalne pole do nadużyć - przestrzega posłanka.

Aktualizacja: 06.10.2023 11:56 Publikacja: 05.10.2023 03:00

Aplikacja mObywatel będzie stosowana w lokalach wyborczych

Aplikacja mObywatel będzie stosowana w lokalach wyborczych

Foto: shutterstock

We wtorek minister cyfryzacji Janusz Cieszyński podsumował pierwsze tygodnie aplikacji mObywatel, która od 14 lipca jest trzecim, obok dowodu i paszportu, dokumentem tożsamości. „Cztery miliony nowych mDowodów w mObywatelu po 2,5 miesiąca od premiery aplikacji w wersji 2.0” – zachwalał. Oznacza to, że z nowej aplikacji Polacy korzystają już masowo, a 15 października będą mogli ruszyć z nią do urn, nie posiadając przy sobie innego dowodu tożsamości.

Problem w tym, że członkowie komisji będą weryfikować dane w aplikacji głównie w najprostszy sposób – tzw. metodą wizualną.

Głosowanie z aplikacją mObywatel. Komisji wystarczy spojrzenie w ekran

Jest to jedna z trzech dopuszczalnych metod potwierdzania tożsamości w mObywatelu. Polega po prostu na tym, że urzędnik spogląda na ekran smartfona. Metoda funkcjonalna polega na poproszeniu użytkownika o wyświetlenie np. certyfikatu czy uruchomienie którejś z funkcji aplikacji. Najbardziej zaawansowany sposób kryptograficzny opiera się na wygenerowaniu na telefonie osoby sprawdzającej kodu QR, który musi zeskanować osoba legitymująca się mObywatelem. Jeśli wszystko jest w porządku, informacja na ten temat pojawi się na telefonie sprawdzającego.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: E-dowód w aplikacji mObywatel budzi wątpliwości

O tym, że w lokalach wyborczych ma być stosowana głównie metoda wizualna, PKW napisała w wytycznych dla komisji obwodowych. Podobnie wynika z odpowiedzi na pismo, które do przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka wysłała posłanka i kandydatka z list KO Hanna Gill-Piątek.

Marciniak odpisał jej, że członkowie komisji mają zwracać uwagę na charakterystyczne elementy na ekranie, jak aktualna godzina i data, falująca flaga i hologram, którego kolory zmieniają się w zależności od przechylenia telefonu. W przypadku wątpliwości członek komisji ma poprosić wyborcę o wyjście z aplikacji i ponowne zalogowanie się. „Powołane wyżej wytyczne nie przewidują natomiast obowiązku korzystania przez obwodowe komisje wyborcze z mWeryfikatora (umożliwiającego sprawdzenie tożsamości z pomocą kodu QR – red.)” – napisał posłance szef PKW.

Czytaj więcej

Nie masz stałego meldunku? Sprawdź, czy możesz głosować

Biuro prasowe Krajowego Biura Wyborczego podkreśla, że procedura, opisana w wytycznych dla komisji obwodowych, spełnia wymogi ustawy o aplikacji mObywatel. „Ustawa nie przewiduje bowiem obowiązku wykorzystywania mWeryfikatora w każdej sytuacji. Z powołanego przepisu wynika jedynie, że mWeryfikator umożliwia potwierdzenie autentyczności, ważności, integralności oraz pochodzenia dokumentów mobilnych” – wyjaśnia biuro prasowe.

Problem w tym, że Ministerstwo Cyfryzacji propaguje stosowanie właśnie kodów QR. Jeszcze przed premierą mObywatela uruchomiło poświęcone temu szkolenia dla urzędników. A fakt, że ta metoda nie będzie stosowana w lokalach wyborczych, posłanka Gill-Piątek uważa za kompromitację. – To pokazuje, że żyjemy w państwie z tektury. Wprowadzono rozwiązanie ułatwiające Polakom życie, jednak nie zadbano o to, by było wkomponowane w system wyborczy – mówi.

Czy można oszukać komisję wyborczą? „Nie demonizowałbym problemu”

Zdaniem posłanki możliwe będzie posługiwanie się aplikacją podrabiającą tę oficjalną, a wielu słabo przeszkolonych członków komisji zapewne uda się wywieść w pole nawet zwykłym, spreparowanym zrzutem ekranu. – Można sobie wyobrazić, że ktoś zagłosuje w ten sposób za kolegę z pracy albo członka rodziny. Na tym nie kończy się lista potencjalnych nadużyć, bo ludzka kreatywność jest nieograniczona – dodaje Gill-Piątek.

Czy rzeczywiście mObywatel może negatywnie wpłynąć na wybory? Doświadczeni urzędnicy wyborczy, z którymi rozmawialiśmy nieoficjalnie, twierdzą, że nie. Ich zdaniem podrobienie aplikacji, w tym hologramu zmieniającego barwy w zależności od przechylenia telefonu, przekracza umiejętności przeciętnego oszusta. – Nie demonizowałbym tego problemu. Zdecydowanie większe pole do nadużyć daje głosowanie korespondencyjne – mówi jeden z nich. Zauważa, że w kilku wcześniejszych wyborach można było głosować za pomocą poprzedniej aplikacji mTożsamość i nie stwierdzono problemów, choć odbywało się to na mniejszą skalę niż ta spodziewana 15 października.

Hanna Gill-Piątek mówi, że nie spodziewa się wpływu potencjalnych nieprawidłowości na wynik wyborczy. Zauważa jednak, że w przyszłym roku mają się odbyć wybory samorządowe, gdzie o wynikach często decyduje nawet kilka głosów.

Co na to Ministerstwo Cyfryzacji? – Za kwestie związane z wyborami odpowiada PKW i trudno mi komentować działania komisji w tym zakresie – mówi nam szef resortu Janusz Cieszyński. Dodaje, że aplikacja jest gotowa na to, aby honorować weryfikację na zasadzie kodu QR, jednak już metoda funkcjonalna znacznie bardziej niż wizualna ogranicza ryzyko nadużyć.

We wtorek minister cyfryzacji Janusz Cieszyński podsumował pierwsze tygodnie aplikacji mObywatel, która od 14 lipca jest trzecim, obok dowodu i paszportu, dokumentem tożsamości. „Cztery miliony nowych mDowodów w mObywatelu po 2,5 miesiąca od premiery aplikacji w wersji 2.0” – zachwalał. Oznacza to, że z nowej aplikacji Polacy korzystają już masowo, a 15 października będą mogli ruszyć z nią do urn, nie posiadając przy sobie innego dowodu tożsamości.

Pozostało 92% artykułu
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu