Opozycja bez obywatelstwa

Na świecie rozpowszechnia się praktyka odbierania przez dyktatorów obywatelstwa osobom prowadzącym działalność opozycyjną.

Publikacja: 15.02.2023 03:00

Daniel Ortega

Daniel Ortega

Foto: AFP

Najnowszy taki wyczyn należy do nikaraguańskiego lewicowego dyktatora Daniela Ortegi. W zeszłym tygodniu zgodził się wypuścić 222 więźniów politycznych na emigrację do USA. Nim Waszyngton zdążył wyrazić zadowolenie z tego „humanitarnego gestu”, parlament w Managui na polecenie dyktatora odebrał im wszystkim obywatelstwo Nikaragui.

Opozycyjni politycy, aktywiści społeczni, studenci, a nawet księża znaleźli się nagle w Stanach Zjednoczonych na statusie bezpaństwowców. Na razie Hiszpania zaoferowała im swoje obywatelstwo.

W Nikaragui cały czas trwa fala represji po manifestacjach w 2018 roku przeciw Ortedze. Same demonstracje zostały stłumione siłą. Kilkadziesiąt tysięcy osób uciekło za granicę (głównie również do USA). Ale policja polityczna cały czas wyłapuje tych, których uważa za przywódców zamieszek.

Czytaj więcej

Argentyna rosyjską Arką Noego

Sam Ortega nazwał ich „zdrajcami narodu” i oskarżył o to, że „brali pieniądze z zagranicy”, by obalić jego rządy – standardowe oskarżenia dyktatorów na całym świecie pod adresem opozycji. W przypadku Managui stały się jednak formalną podstawą do odebrania opozycjonistom obywatelstwa. Miejscowy parlament musi jednak jeszcze przegłosować zmiany w konstytucji, by stało się to możliwe. Ale na pewno to zrobi.

– Oczywiście, Ortega wolałby powrócić do stabilnego, autorytarnego reżimu z niewielką tylko domieszką represji, ale jeszcze bardziej wolałby zachować władzę – mówi agencji AP Ivan Briscoe z International Crisis Group.

Podobne pomysły zgłaszają cały czas rosyjscy deputowani Dumy, domagając się odebrania rosyjskich paszportów zarówno osobom, które uciekły z kraju w obawie represji politycznych, jak i przed mobilizacją do wojska. Nikt dokładnie nie wie – również deputowani – ilu jest emigrantów, na pewno to kilkaset tysięcy osób. Na razie wnioski parlamentarzystów Putina nie zostały zrealizowane. Ale za to zaczęto grozić emigrantom konfiskatą majątków. W innych krajach takie praktyki stosowano na znacznie mniejszą skalę. Generał Pinochet w Chile odebrał obywatelstwo przywódcy opozycji Orlando Letelierowi. Ale już królestwo Bahrajnu odebrało w ciągu kilku lat obywatelstwo kilkuset swoim opozycjonistom. Według danych Human Rights Watch tylko w 2018 roku dotknęło to 115 osób na raz, oskarżonych o wspieranie terroryzmu – po czym usunięto ich z kraju.

Mimo że decyzja Daniela Ortegi nie była pierwsza, ani też nie dotknęła największej grupy osób (Bahrajn odebrał większej ilości działaczy swoje paszporty, choć był to proces rozciągnięty na kilka lat), wywołała największy na razie odzew.

– To jest kara banicji, a banicja jest całkowicie niezgodna ze współczesną koncepcją praw człowieka – powiedział amerykański profesor prawa Peter Spiro.

Tym bardziej że w 1961 roku członkowie ONZ podpisali traktat o zapobieganiu „bezpaństwowości”, który zabrania pozbawiania obywatelstwa jako represji za działalność polityczną. Dokument ratyfikowała i Nikaragua, i Bahrajn, i Związek Sowiecki (którego prawnym spadkobiercą jest Rosja). Choć ten ostatni również pozbawiał opozycjonistów swego obywatelstwa (np. Władimira Bukowskiego czy Aleksandra Sołżenicyna).

– W moim państwie nie będzie żadnej opozycji – jeden z ekspertów wyjaśnia psychologię dyktatorów, którzy na całym świecie myślą i reagują podobnie.

Najnowszy taki wyczyn należy do nikaraguańskiego lewicowego dyktatora Daniela Ortegi. W zeszłym tygodniu zgodził się wypuścić 222 więźniów politycznych na emigrację do USA. Nim Waszyngton zdążył wyrazić zadowolenie z tego „humanitarnego gestu”, parlament w Managui na polecenie dyktatora odebrał im wszystkim obywatelstwo Nikaragui.

Opozycyjni politycy, aktywiści społeczni, studenci, a nawet księża znaleźli się nagle w Stanach Zjednoczonych na statusie bezpaństwowców. Na razie Hiszpania zaoferowała im swoje obywatelstwo.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala