Posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych zwołano na wtorek na wniosek grupy posłów. Początkowo miało być jawne i odbyć się w jednej z sal w budynku głównym Sejmu. W ostatniej chwili przeniesiono je jednak do naszpikowanej środkami antypodsłuchowymi sali Komisji ds. Służb Specjalnych.
Wiesław Szczepański wyjaśnia nam, że stało się to na wniosek wiceministra spraw wewnętrznych Macieja Wąsika. – W poniedziałek zadzwonił i poinformował, że w związku z postępowaniem prokuratorskim wnioskuje, by posiedzenie miało charakter utajniony – relacjonuje przewodniczący. – Mając nadzieję na wyjaśnienie szczegółów zajścia w budynku komendy głównej, zwołałem więc posiedzenie w trybie niejawnym – mówi Szczepański.
Czytaj więcej
MSWiA porządkuje szkolenie strzeleckie policjantów. To konsekwencja eksplozji w Komendzie Głównej Policji.
Mimo tak rygorystycznych środków bezpieczeństwa, na posiedzenie przyszli jedynie zastępca ministra, zajmujący się środkami europejskimi, ale nie nadzorujący policji, oraz zastępca komendanta głównego policji. – Pojawił się więc wniosek o odroczenie posiedzenia komisji, który uzyskał akceptację. Posiedzenie zostało zamknięte, a posłowie oczekują posiedzenia w obecności ważnych dla sprawy osób – mówi Szczepański.
Jak wyjaśnia poseł obecnie trwają rozmowy o tym czy kolejne posiedzenie zwoływać na podstawie wniosku złożonego już w grudniu, czy złożyć nowy wniosek.