Kilka dni temu podczas debaty na Uniwersytecie Princeton w USA Ursula von der Leyen została zapytana o wybory parlamentarne, które odbywają się w niedzielę we Włoszech. - Moje podejście jest takie, że niezależnie od tego, jaki demokratyczny rząd chce z nami współpracować, pracujemy razem – powiedziała.
- Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku - mówiłam już o Węgrzech i o Polsce - mamy narzędzia - oświadczyła przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Czytaj więcej
Jeśli po wyborach parlamentarnych sprawy we Włoszech pójdą "w trudnym kierunku", Komisja Europejska "ma narzędzia", jak w przypadku Polski i Węgier - powiedziała szefowa KE Ursula von der Leyen. Lider włoskiej Ligi Matteo Salvini zapytał, czy to groźba. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nazwał von der Leyen "szantażystką".
Według sondaży, w wyborach we Włoszech największe szanse na zwycięstwo ma prawicowy blok trzech formacji: partii Bracia Włosi, na czele której stoi Giorgia Meloni, faworytka do objęcia stanowiska premiera, Ligi, której liderem jest Matteo Salvini oraz Forza Italia byłego premiera Silvio Berlusconiego.
- Mamy do czynienia z brutalną ingerencją w przebieg kampanii wyborczej we Włoszech. Nie wiem, czy ta buta wynika z osobistych cech Niemki obsadzonej na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej, czy też jest efektem głębszego namysłu - komentował w sobotę w Radiu Maryja Karol Karski.