Wywiad z kanclerzem Niemiec zamieszcza w środę dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Olaf Scholz pytany przez gazetę, czy wyjdzie naprzeciw żądaniom Polski, która domaga się 1,3 bln euro reparacji za straty poniesione w wyniku drugiej wojny światowej, odpowiedział jednym zdaniem: „Podobnie jak wszystkie poprzednie rządy federalne, mogę zaznaczyć, że kwestia ta została ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym”.
Czytaj więcej
- Tylko rząd PO potrafił zbudować tak mocną pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Jerzy Buzek, Donald Tusk to najważniejsze osoby w UE. Byliśmy liderem tej części Europy - powiedział w rozmowie z Radiem Zet szef klubu parlamentarnego KO, Borys Budka.
W wywiadzie dla „FAZ” kanclerz Niemiec tłumaczy również, dlaczego Niemcy dotąd nie wyrazili zgody na dostarczenie Ukrainie czołgów bojowych Leopard 2A4. O fiasku rozmów podczas wizyty w tym tygodniu w Berlinie premiera Ukrainy Denysa Szmyhala informował m.in. dziennik „Die Welt”. „Niemcy od miesięcy dostarczają do Ukrainy ciężką broń – np. czołgi Gepard, wyrzutnie rakiet, samobieżną haubicę 2000… Jako kanclerz zerwałem z kilkudziesięcioletnią tradycją, która wykluczała takie dostawy” – odpowiedział Scholz.
Wspólna linia z USA
Kanclerz Niemiec przyznał również, że w swoich decyzjach opiera się na linii wyznaczonej przez amerykańskiego prezydenta Joe Bidena, którą całkowicie popiera. „Pozostali partnerzy z G7 również widzą to w ten sposób. Wspieramy Ukrainę wszystkim, co jest jej potrzebne do obrony. Jednocześnie musimy zapobiec eskalacji, która mogłaby doprowadzić do wojny między Rosją a NATO” – mówi Scholz.