Minister rolnictwa i rozwoju wsi był w Polsat News pytany "kto miesza z cukrem". - Myślę, że sieci handlowe najwięcej zamieszania zrobiły, dlatego, że najpierw nie dostarczyły (cukru - red.) na czas; puste półki, media społecznościowe wprowadziły panikę, a cukier łatwo się magazynuje, kupuje się też łatwo - odparł. Henryk Kowalczyk przekonywał, że podobna sytuacja była z paliwem, w przypadku którego jednak trudniej zrobić zapasy. - Cukier (magazynuje się - red.) bardzo łatwo i stąd trudności logistyczne - twierdził.
- Cukru naprawdę mamy bardzo dużo, nie zabraknie tego cukru. Jeśli ktoś kupuje teraz po wysokiej cenie, to musi sobie zdawać sprawę, że jak się sytuacja ustabilizuje, to cukier stanieje. Naprawdę nie warto robić zapasów - przekonywał wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Czytaj więcej
- Rosyjskie zdolności do odtwarzania zdolności bojowych, do odtwarzania sprzętu, broni, amunicji, tej zwłaszcza wysokoprecyzyjnej, już dzisiaj są na krawędzi wyczerpania - oświadczył w Polsat News wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński przekonując, że sankcje na Rosję są skuteczne.
Henryk Kowalczyk usłyszał uwagę, że cena cukru w internecie wynosi 9-10 zł za kilogram. - Jak ktoś chce płacić, to niech płaci i 15 (złotych), naprawdę - skomentował. Zadeklarował, że on nie zapłaciłby 10 zł za kilogram cukru. Na uwagę, że w niektórych sklepach nie ma cukru wicepremier mówił, że problem jest, ponieważ niektórzy kupują po 10-20 kilogramów. - Komu potrzebne jest 10 czy 20 kilo cukru w ciągu paru dni? - pytał.
Minister rolnictwa ocenił w Polsat News, iż to sieci handlowe sprawiły, że zaczęła się panika. - Natomiast panika rządzi się swoimi prawami, to jest oczywiste - mówił. Przekonywał, że Krajowa Grupa Spożywcza dostarcza cukier zgodnie z harmonogramem. - Teraz sprzedaje nawet więcej, niż harmonogram przewiduje, czyli normalnie ten cukier jest - powiedział. - Zapasy mamy bardzo duże, a sezon następny za chwilę, więc absolutnie nieuzasadnione jest kupowanie cukru po takiej cenie - podkreślił.