W Polskim Radiu Mularczyk, który w Sejmie stał na czele Parlamentarnego Zespołu ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej był pytany, co wynika z jego prac związanych z kwestią reparacji od Niemiec za II wojnę światową. - Wynika to, że 1 września ogłosimy raport o stratach wojennych, zaprezentujemy te wszystkie straty, które byliśmy w stanie oszacować, skalkulować i postaramy się podać ich wycenę - oświadczył.
- W państwie polskim, w okresie komunistycznym, jak tez później, od 89 roku, podejmowanych było wiele prób, natomiast wszystkie były nieskuteczne. Trzeba zadać sobie pytanie, dlaczego były nieskuteczne, dlaczego ta praca jest tak trudna i nie zakończyła się sukcesem? Nasza zakończy się sukcesem. 1 września podamy nasze kalkulacje strat wojennych Rzeczpospolitej i tego, co potencjalnie możemy domagać się od państwa niemieckiego - powiedział Arkadiusz Mularczyk.
Niemcy będą miały szansę, płacąc reparacje, żeby te relacje polepszyć z Polską.
Poseł PiS zastrzegł, że chodzi o szacunki i kalkulacje. Zaznaczył, że "nie ma już tej Rzeczpospolitej, która była w 1939 r., dlatego że zmieniły się granice, i raptem tylko 53 proc. terytorium obecnej Rzeczpospolitej to terytorium, które wchodziło w obszar dawnej Rzeczpospolitej". - Musimy pamiętać, że Rzeczpospolita była przedmiotem ataku i Rosji, i Niemiec, ale także dochodziło do rzezi na Wołyniu - więc to był cały cykl różnych zdarzeń, których praprzyczyną był atak 1 września Niemiec na Polskę - dodał.
- Chcę podkreślić, że mimo tych trudów, jakie wiążą się z zebraniem wszelkiej dokumentacji w tym zakresie, szeregiem różnych obliczeń o charakterze ekonomicznym, ekonomiczno-gospodarczym, rzeczoznawczym, nam to się udało i zaprezentujemy polskiej opinii publicznej, ale także międzynarodowej opinii publicznej, jakie skalkulowaliśmy straty materialne, niematerialne, jakie poniosła Rzeczpospolita w czasie II wojny światowej - mówił Mularczyk.