Ukraina stara się o członkostwo w Unii Europejskiej. W kwietniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wręczyła prezydentowi Ukrainy dokumenty niezbędne do nadania Ukrainie statusu państwa kandydującego do UE. Mówiła wówczas, że w ten sposób rozpoczyna się droga Kijowa do Unii. 9 maja Wołodymyr Zełenski informował, że przedstawił szefowej KE drugą część wypełnionej ankiety.
Prezydent Francji Emmanuel Macron w wystąpieniu na forum Parlamentu Europejskiego mówił, że procedura przyjęcia Ukrainy do UE potrwa lata. W podobnym tonie w rozmowie z Radiem J wypowiedział się Clément Beaune, minister do spraw europejskich Francji. - Jeżeli mówimy, że Ukraina wejdzie do Unii Europejskiej za 6 miesięcy, za rok, dwa lata, to kłamiemy. To nieprawda - oświadczył. - To prawdopodobnie zajmie może 15 lub 20 lat. Tak czy inaczej, to bardzo długo - dodał.
Czytaj więcej
- Bardzo mocno wspieramy Ukrainę na drodze do przystąpienia do UE i NATO - oświadczył szef MON Mariusz Błaszczak.
Francuski minister powiedział, iż nie chce "sprzedawania iluzji i kłamstw". - Jeśli powiemy Ukraińcom: "witajcie w Unii Europejskiej, ale nie przeczytaliście całej umowy, przypis głosi, że to będzie za 15 lat" to sądzę, że przygotowujemy grunt pod rozczarowanie całego pokolenia Ukraińców - mówił.
Beaune dodał, że niedawna propozycja Macrona, dotycząca stworzenia nowego typu "politycznej wspólnoty europejskiej", do której dołączyć by mogła Ukraina, "nie jest alternatywą" dla członkostwa Ukrainy w UE i nie stanowiłaby przeszkody dla przyszłego dołączenia Ukrainy do Unii. Minister przekonywał, że chodzi o "uzupełniający projekt" i konkretną polityczną ofertę dla państw, które chcą się zbliżyć do UE.