Prezydencki poker. Nowy pomysł Andrzeja Dudy w sprawie likwidacji Izby Dyscyplinarnej

Nowa ustawa dotycząca likwidacji Izby Dyscyplinarnej to pomysł Andrzeja Dudy na przełamanie impasu. Ale akceptacja projektu nie jest pewna.

Publikacja: 03.02.2022 21:00

Andrzej Duda chce pomóc rządowi w rozwiązaniu sporu z KE

Andrzej Duda chce pomóc rządowi w rozwiązaniu sporu z KE

Foto: PAP/Leszek Szymański

Przed PiS, Solidarną Polska oraz opozycją w Sejmie nowa rozgrywka dotycząca wymiaru sprawiedliwości. Wszystko za sprawą prezydenta Andrzeja Dudy, który w czwartek ogłosił zarys projektu, który likwiduje Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i wprowadza w jej miejsce Izbę Odpowiedzialności Zawodowej.

Jak podkreślał prezydent, ma być to droga do odblokowania unijnych funduszy. Prezydent Andrzej Duda stwierdził też, że chce zażegnać spór z KE, tak jak zażegnał spór z USA przy okazji tzw. lex TVN. Ale droga do uchwalenia prezydenckiej ustawy – która ma wkrótce trafić do Sejmu – jest bardzo wyboista . – To rozwiązanie, które proponujemy, świadczy o odpowiedzialności za państwo – słychać z Pałacu Prezydenckiego.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Tonący w bagnie próbują się ratować

Ze szczegółów  projektu, które poznała „Rzeczpospolita”, wynika, że prezydent chce poza likwidacją Izby Dyscyplinarnej zmienić też np. zakres odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów - prezydent chce, by nie mogli być pociągani do odpowiedzialności np. za składanie pytań prejudycjalnych do TSUE -  oraz wprowadzić sześciomiesięczny czas na wznowienie postępowania tym sędziom, którzy mają wyroki dyscyplinarne.

To nie ustawka

Z naszych rozmów z politykami PiS wynika, że chociaż były sygnały o tym, że prezydent i jego współpracownicy pracują nad nowym projektem, to jednak dzień jego prezentacji był pewnego rodzaju zaskoczeniem. Dla rządu najważniejszą kwestią w czwartek było podpisanie porozumienia w sprawie Turowa. Sytuacja jest skomplikowana o tyle, że politycy PiS – w tym prezes PiS Jarosław Kaczyński – od wielu miesięcy zapowiadali likwidację Izby Dyscyplinarnej, co miało być połączone z innymi zmianami w wymiarze sprawiedliwości, również z daleko idąca przebudową Sądu Najwyższego. Te zmiany nie trafiły jednak do Sejmu, mimo wielu zapewnień ze strony np. wicemarszałka Ryszarda Terleckiego, że „są gotowe".

Czytaj więcej

Prezydent proponuje reformę dyscyplinarek

Prezydent, składając projekt ustawy, uprzedził więc PiS. I postawił sejmową większość w nowej sytuacji. Bo bez likwidacji Izby Dyscyplinarnej nie będzie odblokowania unijnych pieniędzy. Jak słyszymy jednak w Brukseli, Komisja Europejska z jakimikolwiek decyzjami w sprawie Krajowego Planu Odbudowy wstrzyma się najpewniej do czasu, aż zmiany w prawie wejdą w życie.

Zarówno oficjalnie, jak i nieoficjalnie politycy Solidarnej Polski – 19 głosów w Sejmie – krytykują propozycje prezydenta. – Te pomysły niczego nie rozwiązują. Byłoby rzeczą bardzo niedobrą, gdyby oznaczały politykę białej flagi – powiedział w czwartek wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

W kuluarach politycy SP używają dużo ostrzejszych słów. I mówią, że projekt prezydencki doprowadziłby tylko do prawnego chaosu. A przede wszystkim sugerują, że projektu nie poprą ani oni, ani duża grupa polityków PiS. Oznaczałoby to, że prezydent musiałby do niego przekonać z kolei znaczną część opozycji. O ile do głosowania oczywiście dojdzie.

Nasi rozmówcy zwracają uwagę, że w pierwszym komunikacie oficjalnym ze strony PiS w czwartek padły co prawda słowa o tym, że PiS szanuje pomysły prezydenta (mówiła o tym rzeczniczka Anita Czerwińska), ale jednocześnie, że to pomysły rządowe posłużą „stabilizacji systemu prawnego". Problem polega na tym, że – o czym pisała już wielokrotnie „Rzeczpospolita" – prezydent nie zgadza się z kierunkiem zmian proponowanych przez PiS i Solidarną Polskę. I pojawia się w tym kontekście groźba weta.

Opozycja czeka

Co zrobi opozycja? Jej politycy będą czekać na konkretne zapisy projektu. – Po siedmiu latach nauczyliśmy się, że to, co jest w sferze deklaracji, a to, co pojawia się na stole ze strony PiS czy prezydenta, to dwie różne rzeczy – mówi nam jeden z rozmówców z opozycji.

Dominuje jednak sceptycyzm. – Za mało, za późno i za mało ambitnie. Od roku w Sejmie leży ustawa Lewicy likwidująca Izbę Dyscyplinarną – mówił w czwartek w Sejmie Krzysztof Śmiszek z Lewicy.

Przed PiS, Solidarną Polska oraz opozycją w Sejmie nowa rozgrywka dotycząca wymiaru sprawiedliwości. Wszystko za sprawą prezydenta Andrzeja Dudy, który w czwartek ogłosił zarys projektu, który likwiduje Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i wprowadza w jej miejsce Izbę Odpowiedzialności Zawodowej.

Jak podkreślał prezydent, ma być to droga do odblokowania unijnych funduszy. Prezydent Andrzej Duda stwierdził też, że chce zażegnać spór z KE, tak jak zażegnał spór z USA przy okazji tzw. lex TVN. Ale droga do uchwalenia prezydenckiej ustawy – która ma wkrótce trafić do Sejmu – jest bardzo wyboista . – To rozwiązanie, które proponujemy, świadczy o odpowiedzialności za państwo – słychać z Pałacu Prezydenckiego.

Pozostało 84% artykułu
Polityka
List otwarty w obronie dyrektora Muzeum Historii Polski Roberta Kostro
Polityka
Marcin Kierwiński składa mandat do PE. Kto go zastąpi?
Polityka
Senator Krzysztof Kwiatkowski: Jestem pod wrażeniem mobilizacji ludzi niosących pomoc
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją