Janusz Szewczak: 2017 rok będzie trudny dla gospodarki

- Nadchodzą gorsze czasy dla gospodarki, a nie lepsze. Rok 2017 może być bardzo trudny, mamy Brexit, który nie wiadomo jak wpłynie, trudności może mieć sektor bankowy - mówił w programie #RZECZoPOLITYCE Janusz Szewczak, wiceszef sejmowej komisji finansów publicznych i poseł PiS.

Aktualizacja: 26.10.2016 10:05 Publikacja: 26.10.2016 09:56

Janusz Szewczak

Janusz Szewczak

Foto: rp.pl

Czy pan też zakochał się w budżecie, jak wicepremier Mateusz Morawiecki?

- Raczej miłość kojarzę z płcią odmienną – mówił Szewczak. - Myślę, że wicepremierowi chodziło o społeczny aspekt tego budżetu – dodał. Jego zdaniem, wicepremier miał na myśli – oprócz programu 500+ - też inne socjalne projekty, jak minimalna stawka godzinowa czy podniesienie minimalnych emerytur.

- Łatwo jest znienacka podnieść wiek emerytalny – powiedział Szewczak. Ale zauważył, że samo przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego nie rozwiąże wszystkich problemów. - To nie jest tak, że wszyscy po obniżeniu wieku od razu przejdą na emeryturę. Jeżeli ktoś ma dobrą pracę, to będzie chciał dalej pracować. Właściwie to cały system emerytalny powinien zostać zreformowany – dodał.

Według gościa, trzeba wprowadzić rozwiązania, które zatrzymają w kraju młodych ludzi. Także stworzyć lepsze warunki dla przedsiębiorców, którzy dopiero otwierają firmy.

Poseł PiS mówił, że owszem, deficyt budżetowy jest bardzo wysoki, ale nie jest tak, że wcześniej było wszystko w porządku. - Deficyt wynosi 59 mld złotych, ale wcześniej stosowano kreatywność księgową – ocenił Szewczak.

- Dzisiaj mamy tak, że składki płacą ci, którzy są na etacie, albo na umowie zlecenie – mówił gość #RZECZYOPOLITYCE.

Szewczak powiedział, że nie wie czy się uda wprowadzić rozwiązania, które uproszczą systemy: emerytalno-rentowy, służby zdrowia i podatkowy, które należałoby zsynchronizować. Zdaniem gościa, na razie nie ma podanych żadnych rozwiązań i trwają działania koncepcyjne.

Wiceszef komisji finansów wyraził obawę, że nadchodzący rok może być bardzo trudny dla gospodarki. - Nadchodzą gorsze czasy dla gospodarki, a nie lepsze – oceniał Szewczak. - Rok 2017 może być bardzo trudny, mamy Brexit, który nie wiadomo jak wpłynie, trudności może mieć sektor bankowy. Stan gospodarczy, jaki odziedziczono po poprzednich latach, jest godny, żeby go naprawiać. Naprawdę jest co robić – dodał.

Czy pan też zakochał się w budżecie, jak wicepremier Mateusz Morawiecki?

- Raczej miłość kojarzę z płcią odmienną – mówił Szewczak. - Myślę, że wicepremierowi chodziło o społeczny aspekt tego budżetu – dodał. Jego zdaniem, wicepremier miał na myśli – oprócz programu 500+ - też inne socjalne projekty, jak minimalna stawka godzinowa czy podniesienie minimalnych emerytur.

Pozostało 81% artykułu
Polityka
Marcin Kierwiński składa mandat do PE. Kto go zastąpi?
Polityka
Senator Krzysztof Kwiatkowski: Jestem pod wrażeniem mobilizacji ludzi niosących pomoc
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo