Problemy mają Ryszard Petru i Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej oraz Jarosław Porwich z Kukiz'15. Lider Nowoczesnej od jakiegoś czasu jest w sporze z Maciejem Wąsikiem, zastępcą koordynatora służb specjalnych, którego nazywa przestępcą. Wąsik pozwał go o ochronę dóbr osobistych. Ale na Petru nie robi to wrażenia. – Nie będę zrzekał się immunitetu w sytuacji, gdy ten pozew ma charakter czysto polityczny. Nie dam się zastraszyć Wąsikowi, bo jest przestępcą – mówił w programie „Jeden na jeden" na antenie TVN 24 w minioną sobotę.
– Złożyłem wniosek o uchylenie immunitetu Ryszardowi Petru, bo chcę, żeby mnie przeprosił, a także przekazał 10 tys. zł na rzecz instytucji, która pomaga ofiarom sierpniowej nawałnicy – mówi "Rzeczpospolitej" Wąsik. – Jestem zdumiony postawą przewodniczącego Petru, który z uporem maniaka powtarza, że jestem przestępcą. Posługuje się przy tym nieprawdą, bo uważa, że chcę mu zamknąć usta jako politykowi – dodaje.
Pozew przeciwko Jarosławowi Porwichowi złożył poseł Piotr Liroy-Marzec, który walczy o swoje dobre imię po tym, gdy prezydium klubu Kukiz'15, uzasadniając jego wykluczenie, wydało oświadczenie, w którym zarzuciło mu bliskie relacje z "czyścicielami kamienic".
Porwich chce jego odrzucenia. Twierdzi, że oświadczenie klubu nie jest dokumentem, bo nie widnieje pod nim żaden podpis, w związku z tym nie może być dowodem w sprawie. Ponadto zasłania się immunitetem, który ewentualnie może mu uchylić Sejm.
W sobotę portal Do Rzeczy poinformował, że były minister skarbu w rządzie PiS Dawid Jackiewicz złożył pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko posłance Gasiuk-Pihowicz. Skierował też do Sejmu wniosek o uchylenie jej immunitetu. Oprócz przeprosin chce, by posłanka wpłaciła 100 tys. zł na rzecz fundacji pomagającej dzieciom z chorobami nowotworowymi. Sprawa dotyczy wystąpienia w Sejmie, podczas którego posłanka powiedziała o Jackiewiczu, że "brał udział w awanturze, która doprowadziła do śmierci człowieka". Dodała, że "prokuratura Ziobry umorzyła sprawę partyjnego kolegi".