Eurodeputowanemu niemieckich Zielonych Danielowi Freundowi przyznano bardzo mało czasu w trakcie debaty z Mateuszem Morawieckim 19 października. Ale i ta krótka wypowiedź sporo mówi o kursie, jaki za chwilę może przyjąć Berlin wobec Polski. Niemiec poparł wniosek o pozwanie przez Europarlament Komisji Europejskiej za brak zdecydowanej reakcji wobec działań PiS. – To jest odpowiedź Parlamentu Europejskiego na zaostrzający się kryzys wokół praworządności i stałą odmowę Komisji Europejskiej podjęcia odpowiednich działań. Jesteśmy zdecydowani sięgnąć po wszelkie legalne środki, aby nałożyć sankcje na tych, którzy łamią rządy prawa – oświadczył.
Annalena Baerbock, liderka Zielonych, jest typowana na szefową MSZ w rządzie, który może zostać zatwierdzony przez Bundestag już w listopadzie. Na jego czele stanie lider SPD Olaf Scholz. Przez lata Angela Merkel sprzeciwiała się wyrzuceniu z Europejskiej Partii Ludowej (EPP) Fideszu Viktora Orbána. Jarosław Kaczyński wyciągnął z tego wniosek, że nawet bardzo wątpliwe z punktu widzenia rządów prawa działania nie spotykają się z twardą odpowiedzią Brukseli. Jednak socjaldemokraci, którzy z natury rzeczy nie czują bliskości z twardą prawicą Europy Środkowej, nie chcą iść tą drogą.
Czytaj więcej
- Sędziowie z Izby Dyscyplinarnej od samego początku działali pod ogromną presją ideologiczną i polityczną. Były na nich wywierane polityczne i ideologiczne naciski - ocenił wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski z Solidarnej Polski.
– Zamiast postawić się autokratom wykorzystującym fundusze unijne dla rozmontowania demokracji, Komisja udawała, że nic się nie dzieje, i zaniechała wdrożenia mechanizmu uzależnienia wypłat od respektowania zasad praworządności – mówił w trakcie wspomnianej debaty eurodeputowany SPD Tiemo Wolken.
Źródła w Komisji Europejskiej przyznają „Rz": najlepiej byłoby rozwiązać ten spór w ciszy. Ale Mateusz Morawiecki zdecydował się na inną drogę. Postawił sprawę na ostrzu noża, wywołał ostrą debatę nie tylko w Parlamencie Europejskim, ale i w stolicach państw członkowskich. Ta kwestia znów była przedmiotem debaty ministrów sprawiedliwości w Portugalii we wtorek. To powoduje, że Komisja Europejska ma coraz mniejsze pole manewru dla osiągnięcia porozumienia z Polską.