"Biełsat" to telewizja satelitarna z siedzibą w Warszawie, która jest dla Białorusinów alternatywnym źródłem informacji w stosunku do białoruskich mediów państwowych. W lutym dwie dziennikarki "Biełsatu" zostały aresztowane za rejestrowanie protestów przeciwko reżimowi w Mińsku.
Teraz MSW Białorusi wydało komunikat, w którym czytamy, że "grupy obywateli skupione wokół internetowych zasobów 'Biełsatu' są uznawane za formację ekstremistyczną, a ich działania są zakazane na terytorium Białorusi".
Już w lipcu materiały "Biełsatu" uznano za treści ekstremistyczne co oznaczało, że każdy przyłapany na rozpowszechnianiu ich narażał się na 30 dni aresztu. Działalność "Biełsatu" była już wcześniej zakazana na Białorusi, ale odbiorcy telewizji mieli do niej dostęp za pośrednictwem internetu i VPN-ów.
Czytaj więcej
MSZ poinformowało o wezwaniu chargé d’affaires Republiki Białorusi w Polsce Aleksandra Czesnowskiego w związku z "wtargnięciem na terytorium Polski z terytorium Republiki Białorusi niezidentyfikowanych, umundurowanych osób uzbrojonych w broń długą".
Zastępca dyrektora "Biełsatu", Aleksy Dzikawicki nazwał decyzję władz Białorusi "absurdalną". - To jak karać ludzi za gromadzenie się wokół półki z książkami w bibliotece - stwierdził w nagranym oświadczeniu.