Do powołania komisji śledczej z wniosku Mariana Banasia, tak jak do uchylenia mu jako prezesowi NIK immunitetu, potrzeba bezwzględnej większości ustawowej liczby posłów, a więc 231 głosów.
Szanse na nią miało – do czwartku – tylko PiS, które ma 228 swoich posłów, więc brakowało mu tylko trzech głosów. Jest zdeterminowane, by je „kupić" i pozbyć się Banasia, czyli przegłosować uchylenie mu immunitetu, by postawić go przed sądem za zatajanie majątku.
Tyle że opozycja nieoczekiwanie pokazała swoją siłę i złożyła w czwartek wspólny wniosek o powołanie komisji śledczej – podpisali się pod nim przedstawiciele wszystkich opozycyjnych klubów i kół, w tym Konfederacja. Formalnie opozycja ma więc 232 głosy – czyli większość. Odliczając niezrzeszonego posła Łukasza Mejzę (został wiceministrem sportu), opozycja ma dziś bezwzględną większość, by w tej kadencji ruszyła komisja śledcza.
Gra o kilka głosów
Przy „lex TVN" PiS zdobyło poparcie Kukiz'15 (czterech posłów) w zamian za przegłosowanie „kukizowej" ustawy antykorupcyjnej. Jak będzie teraz?
Czytaj więcej
Partie opozycyjne złożyły wspólny wniosek w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań prokuratora generalnego oraz podległych mu organów prokuratury wobec możliwości wymuszenia zeznań obciążających prezesa NIK Mariana Banasia.