W biogramie senatora PiS Jana Marii Jackowskiego na jego stronie internetowej można przeczytać, że „ceni sobie życie rodzinne”. Zamieścił tam zdjęcie z żoną i gromadką sześciu córek.
Jednak Jackowski widuje się z nimi nie tylko w domu, ale też w biurze senatorskim. Swoimi współpracowniczkami uczynił cztery córki, które są już pełnoletnie: Joannę Marię (ur. w 1992 r.), Marię Teresę (ur. w 1994 r.), Annę Marię (ur. w 1995 r.) i Dominikę Marię (ur. w 1997 r.). W dodatku jego współpracownikiem jest też daleki kuzyn Stanisław Maria Szeliga.
Działania merytoryczne i organizacyjne
Senatorowie, podobnie jak posłowie, mają prawo do zatrudniania pracowników etatowych oraz zgłaszania współpracowników społecznych. Ci drudzy za pracę nie dostają wynagrodzenia. I właśnie w takiej formie z senatorem Jackowskim współpracują jego córki.
Co konkretnie robią? Senator wyjaśnia „Rzeczpospolitej”, że „podejmują zadania merytoryczne oraz organizacyjne”. Wylicza m.in. prowadzenie korespondencji, przygotowywanie projektów pism, odbiór korespondencji ze skrytki w Senacie i zbieranie materiałów do wystąpień. – Czasami uczestniczą w spotkaniach z wyborcami oraz podczas przyjmowania interesantów – dodaje Jackowski.
Wyjaśnia, że zdecydował się na współpracę z córkami, bo „stawia na młodych”. – Znam doskonale moje córki, które są sumienne, i mam do nich pełne zaufanie. Legitymują się także przygotowaniem merytorycznym: trzy studiują prawo, a jedna historię i europeistykę. Mają poza tym doświadczenia w wolontariacie – wylicza.