Jolanta Szczypińska z Prawa i Sprawiedliwości skrytykowała Roberta Biedronia. Posłanka zarzuciła prezydentowi Słupska, że nie załatwia w ministerstwie spraw związanych z jego miastem, tylko spotyka się z dziennikarzami i krytykuje działania rządu.
- Pan Biedroń zrobił sobie wycieczkę z panem dziennikarzem Kuźniarem, podczas której w niewybredny sposób atakował rząd Prawa i Sprawiedliwości. I to ma służyć klimatowi rozwiązywania problemów w Słupsku? - pytała na konferencji prasowej.
- Dzisiaj nie mamy chyba żadnych wątpliwości. Panu Biedroniowi nie chodzi o dobro Słupska i o to, żeby jego mieszkańcom żyło się lepiej i powstawały nowe inwestycje. Chodzi o promocję swojej osoby i promocję środowiska, z którego się wywodzi - LGBT. Słupsk wykorzystuje instrumentalnie, do promocji ideologii, na którą nie ma zgody - dodała.
O komentarz do sprawy został poproszony dziś przez dziennikarzy Robert Biedroń. Prezydent Słupka swoją wypowiedzią obraził dziennikarkę TV Słupsk. - Długo czekałem, by podjęto realne działania w sprawie trasy S6. Opowiadałem, że próbowałem umówić się z panią posłanką, że próbujemy rozwiązywać te sprawy inaczej. Cierpliwie i pokornie czekałem, tak jak pani redaktor lubi na kolanach, oczekiwałem, że coś zostanie zrobione. Tak się nie stało niestety.
Jeden z dziennikarzy zwrócił uwagę prezydentowi, że jego wypowiedź była nieelegancka.