Jeszcze do niedawna wydawało się, że akcyza na używki jest przewidywalna. Stawki tego podatku na wyroby tytoniowe i alkohole miały bowiem rosnąć, ale harmonogram tych podwyżek zapisano w ustawie. Ten fragment ustawy o akcyzie, zwany „akcyzową mapą drogową”, przewiduje wzrost stawek o 10 proc. rocznie do 2027 roku. Jeszcze 4 lipca br. wiceminister finansów Jarosław Neneman na spotkaniu z przedsiębiorcami z BCC obiecywał, że wzrost będzie realizowany według obietnic.
W ostatni wtorek na spotkaniu z przedstawicielami przemysłu tytoniowego okazało się jednak, że podwyżki będą wyższe, niż by to wynikało z dotychczasowego brzmienia ustawy. Jak podali przedstawiciele Ministerstwa Finansów, zamiast corocznej 10-proc. podwyżki akcyza na papierosy ma wzrosnąć o 25 proc., a na tytoń o 38 proc. Jeszcze drastyczniejsze będą podwyżki na tzw. wyroby nowatorskie, bo tu akcyza wzrośnie o połowę. Podatek od e-papierosów ma wzrosnąć o 75 proc. Na razie nie ogłoszono jednak projektu nowelizacji ustawy o akcyzie, która miałaby te zmiany wprowadzić.
Jak się nieoficjalnie dowiedziała „Rzeczpospolita”, na przyszły tydzień planowane jest podobne spotkanie z przedstawicielami producentów alkoholi i ogłoszenie podwyżek wyższych, niż by to wynikało z „mapy drogowej” . Powód ma być ten sam: zwiększone potrzeby budżetu.
Czytaj więcej
Ministerstwo Finansów zaproponowało podwyżkę akcyzy na papierosy o 25 proc., a na e-papierosy o 75 proc. Podwyżki akcyzy obejmą też tytoń i tzw. produkty nowatorskie - podaje portal Business Insider.
Według obietnic wyborczych zmiany w podatkach miały być ogłaszane z półrocznym wyprzedzeniem. Taka jest też treść pkt 10 umowy koalicyjnej.