Rząd ogłosił w marcu przywrócenie obowiązującego dotychczas mechanizmu rozliczenia samotnych rodziców. Jednak zmiany wprowadzone do ustawy w trakcie prac sejmowych budzą krytykę. Czy to forma dyskryminacji niepełnych rodzin?
Nie możemy zgodzić się z krytyką. To celowe wprowadzenie podatników w błąd. W poprzednich latach samotny rodzic zarabiający 6 tys. zł miesięcznie brutto płacił ok. 3,9 tys. zł podatku rocznie. Po zmianach, w rozliczeniu za 2022 r. zapłaci 580 zł podatku rocznie, a więc ponadsześciokrotnie niższą kwotę.
Ustawa wprowadza w rozliczeniu osób samotnie wychowujących dzieci współczynnik 0,5 albo 1– gdy przynajmniej jedno z dzieci ma orzeczoną niepełnosprawność. Samotny rodzic zapłaci podatek określony jako iloczyn 1,5 oraz wysokości podatku obliczonego od swoich dochodów podzielonych przez 1,5. Ta grupa będzie w nowym systemie bardziej uprzywilejowana, co wynika z dwóch przyczyn.
Po pierwsze, skorzysta z kwoty wolnej wynoszącej 45 tys. zł, a nie 30 tys. zł. Po drugie, stawkę 32 proc. PIT zapłaci dopiero po przekroczeniu progu 180 tys. zł, a nie 120 tys. zł.
Rodzice dzieci niepełnosprawnych zapłacą natomiast podatek na takich zasadach jak w latach poprzednich – w podwójnej wysokości podatku obliczonego od połowy dochodów.