Prawie 5 mln osób korzysta z ulgi na dzieci. Rodzice często jednak kłócą się o to, jak ją podzielić. Polski Ład wprowadził zasadę, że jeśli nie mogą się dogadać, przysługuje im po połowie odliczenia.
Na te przepisy powołał się fiskus w najnowszej interpretacji. Wystąpił o nią ojciec szóstki dzieci. Trzy lata temu uciekł z domu, ponieważ żona robiła awantury (szczególnie nocą). Są w trakcie sprawy rozwodowej i oboje mają prawa rodzicielskie. Sąd zdecydował, że część dzieci mieszka u ojca, a część u matki.
Jak podzielić ulgę? Ojciec podkreśla, że to on zajmuje się dziećmi, także tymi, które mieszkają u matki. Łoży na nie, dba o ich należyte wychowanie, zaspokaja potrzeby dnia codziennego. Organizuje im wyjazdy zarówno w trakcie roku szkolnego, jak i w wakacje. Generalnie pomimo utrudniania kontaktów i prób odseparowania, troszczy się o nie „pod względem zdrowotnym, fizycznym, moralnym, jak również intelektualnym”.
Matka nie interesuje się dziećmi, nie dba o ich higienę ani zdrowie, niejednokrotnie nie mają one posiłku ani napojów w szkole. W związku z tym sąd ustanowił nad mieszkającymi u niej dziećmi nadzór kuratorski.
Czytaj więcej
Rodzic, który ma tylko sporadyczne kontakty z dzieckiem, a na dodatek uchyla się od alimentów, nie będzie mógł skorzystać z podatkowego odpisu.