Łączenie czasów przeszłych ze współczesnością stało się istotnym spoiwem mitologii putinowskiej Rosji. Ducha tej idei dobrze oddał film „Jesteśmy z przyszłości” z 2008 r. Opowiada on historię grupy młodych rosyjskich studentów, którzy w magiczny sposób przenoszą się do czasów II wojny światowej i muszą wstąpić w szeregi Armii Czerwonej, aby ratować nie tylko swoje życie, ale również swój kraj. Produkcja ta okazała się prawdziwym hitem i swego czasu miała wśród młodych Rosjan status kultowej. Rzecz symptomatyczna – właśnie wyprodukowano swoisty remake tego filmu dla młodszego pokolenia. W kwietniu, chwilę przed kolejnymi obchodami Dnia Zwycięstwa, do rosyjskich kin wejdzie film „Okop”, który jest kalką tamtego pomysłu, ale w odświeżonej wersji, bardziej atrakcyjny wizualnie. Znów współcześni młodzi Rosjanie przeniosą się na front wielkiej wojny ojczyźnianej, by toczyć ciężkie boje w okopach z faszystami. Biorąc pod uwagę fakt, że wojna w Ukrainie toczy się właśnie przede wszystkim w okopach, wybór lokalizacji akcji filmu idealnie wpisuje się w bieżące potrzeby propagandowe Kremla.
Jest oczywiste, że działania władz w obszarze popkultury nie są przypadkowe. Już ponad dekadę temu Kreml podjął decyzję, że musi wychować całe pokolenia żołnierzy gotowych ginąć za kraj. Propaganda w obszarze popkultury to tylko jeden z przejawów tej swoistej inżynierii społecznej. Widać to także w programach szkolnych, uroczystościach organizowanych zarówno na szczeblu krajowym, jak i lokalnym. Ten mit Rosji będącej na wiecznej wojnie trzeba brać pod uwagę, analizując działania Moskwy. Kreml włożył bowiem bardzo dużo wysiłku w to, aby przystosować naród do sytuacji, w której Rosja znajdzie się w stanie wojny. Rosjanie są od lat przygotowywani do starcia ich ojczyzny z Zachodem. O tym nie wolno zapominać.
To piąte „wybory” Putina. „Nie ma energii, ani wizji, niezbędnych do budowy imperium rosyjskiego”
Od wielu lat Putin buduje społeczeństwo, które ma być gotowe do poświęceń i walki o odbudowę imperium. Nadrzędna idea rewizji historycznej potrzebowała odpowiedniego sztafażu ideologicznego, który będzie zrozumiały dla większości mieszkańców kraju. W efekcie w ciągu 24 lat panowania Putina doszło do powstania swoistej mitologii, która ma nadawać sens istnieniu współczesnej Rosji. Pielęgnuje ona stare rosyjskie fobie, gra na lękach i marzeniach Rosjan, tłumaczy im rzeczywistość zgodnie z wielowiekowo ugruntowanym aparatem pojęciowym. Bazuje na tradycji i wyciąga stare konstrukty historyczne, nie bacząc na to, że świat się zmienił – dobrze zobrazował to niedawny wywiad Putina udzielony Tuckerowi Carslonowi, gdzie kremlowski władca postanowił uraczyć amerykańskie audytorium długim wywodem historycznym, sięgającym czasów średniowiecznej Rusi. To właśnie historia w optyce władcy Kremla uzasadnia napaść na Ukrainę, to w tych pradawnych dziejach ma leżeć sedno rosyjskich działań. Świat być może się zmienił, ale Moskwa wytrwale nie chce tego przyjąć do wiadomości.
Rosja, która wyłania się z mitologii ukształtowanej przez 24 lata rządów Putina, to kraj skazany na trwanie w wiecznym konflikcie, który jedynie w wojnie i ekspansji znajduje uzasadnienie swego trwania. Nie udał się demokratyczny eksperyment, droga budowania imperium poprzez dobrobyt także została odrzucona. Została więc już tylko wojna i ofiara z krwi jako ostateczne spoiwo kraju, któremu w optyce samego Kremla grozi rozpad.
Rosja nie ma zamiaru się zatrzymywać – dopóki nie napotka zdecydowanego oporu, będzie siała chaos i zniszczenie tak długo, jak to możliwe. Jak trafnie opisał to Arkadij Ostrowski w swojej książce „Rosja – wielkie zmyślenie”, wynika to z tego, że tak naprawdę „Rosja nie ma energii, ani wizji, niezbędnych do budowy imperium”, bo w ostatecznym rozrachunku to, co oferuje, nie jest atrakcyjne dla nikogo prócz samych Rosjan. Jej ekspansja może się więc odbywać tylko poprzez brutalność i siłę, poprzez sianie chaosu, dezorganizację i podbój.
Miejmy to w pamięci, gdyż to właśnie wybór takiej, a nie innej mitologii państwowej najlepiej pokazuje, jaka będzie Rosja podczas piątej kadencji Putina. Zresztą, być może będzie ona również wyznaczać to, jaka Rosja będzie pod rządami jego następców. Putinowska mitologia ma bowiem duże szanse przeżyć swego kreatora.
Tomasz Piechal
Ekspert ds. wschodnich, autor bloga „Szkice Wschodnie”, były analityk OSW.