Robert Górski & Mariusz Cieślik: Już nie Pinokio, teraz bambik

Katar Europejczyka, beatyfikacja Donalda, nowa ksywa Pinokia i wszyscy sięgamy do portfeli.

Publikacja: 26.05.2023 17:00

Robert Górski & Mariusz Cieślik: Już nie Pinokio, teraz bambik

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Słowo tygodnia to „bambik”. Czy to koleżka Murzynka Bambo? Czy też młodszy braciszek jelonka Bambi? A może po prostu użytkownik oliwki Bambino? Albo znawca bambusów? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne. Bambik gra w Fortnite’a. A Donald Tusk twierdzi, że to premier Morawiecki jest bambikiem. Zawsze to lepiej, niż być Pinokiem.

Przypomniało nam się, że w swoim autobiograficznym monodramie „My Way” Krystyna Janda opowiada, jak zrobiła śledzie w kosmetycznej oliwce Bambino (takiej dla niemowląt). Ale najlepsze anegdoty i tak były o gosposi Honoracie. Np. jak oglądała perkusistę jazzowego. „Po co on tak wali w ten bęben, patrz, jak się chłopina umordował”. „On gra”. „I płacą mu za to?”. „Tak”. „Ej, głupioki, głupioki”. No głupioki z nas, że ónym płacimy… Sami wiecie którym…

Ale już największe tałatajstwo, jak by powiedziała pani Honorata, to się pęta po Parlamencie Europejskim. Tym to już naprawdę płacą za nic. I to baaaardzo dużo… Zajmują się głównie uchwalaniem rezolucji na temat dyktatury w Polsce i na Węgrzech. No i braniem łapówek od różnych Katarczyków. Od samego patrzenia na nich człowiek dostaje kataru.

Wiemy, co mówimy… Bywało się w Strasburgu. Pracować to oni tam wiele nie pracują, za to pętają się po knajpach. A stołówkę mają lepszą od restauracji. Nie popieramy ministra Czarnka, ale akurat europosłów ktoś powinien zdyscyplinować. Nie tylko niemieckich. Trzeba by ich zagnać do jakiejś uczciwej pracy. Do obozu pracy? My za skojarzenia nie odpowiadamy.

Czytaj więcej

Robert Górski & Mariusz Cieślik: Czterej pancerni i Putin

Minister Czarnek to ma rozmach… Na dzień dobry przypomniał niemieckiej części delegacji Parlamentu Europejskiego, że na Szucha mieściło się gestapo. A potem wyjaśnił, kto jest mordercą, a kto bohaterem. Sami się zastanawiamy, za co gościowi dali profesora? Chociaż w sumie… Głupców wśród profesury nie brakuje, chamów też nie. Ale tylko nielicznym udaje się to tak harmonijnie łączyć…

Bambik Morawiecki… Jakoś słabo to brzmi. Chyba zostaniemy przy Pinokiu… Tak czy owak pan premier przez cały tydzień dyskutował z ministrem Ziobrą. Był wątek hodowlany (krowa, która dużo ryczy) i europejski (Unia zagrażająca suwerenności). Ale już najbardziej spodobał nam się wątek konfekcyjny: „zajmijmy się portfelami Polaków”. Niecierpliwie czekamy na reakcję kieszonkowców.

No, ale bambik Donald to, w sumie, całkiem dobrze brzmi. Zwłaszcza że już znalazł winnych wyborczych porażek swojej partii. To, tadam, tzw. wolne media! TVN, Onet i „Gazeta Wyborcza” nie dość krytycznie wypowiadają się o rządzie! Za to zbyt krytycznie o opozycji! Może rzeczywiście… Jakby co, to my, jako pierwsi, proponujemy beatyfikację Donalda Tuska!

Ano właśnie! Europosłowie, co to przyjechali czołgać PiS, strasznie się ponoć oburzyli, że ich minister Czarnek zaprasza na beatyfikację rodziny Ulmów. Co to za promocja religianctwa – mówią Europejczycy! Z takich to łatwo diabła nie wygonisz, panie ministrze Czarnek! No, chyba żeby mszę odprawiał ksiądz Natanek…

Z tymi wyborami to, sami wiecie, szykuje się jednak lanie. Bo, tradycyjnie powołamy się na nowy sondaż Polsatu, PiS ma teraz 10 proc. przewagi nad Platformą. Niby Hołownia z PSL-em mają trzecie miejsce, ale w to jakoś nie wierzymy. 14 procent? To tyle co wino! Kto normalny w Polsce będzie coś takiego pił?!

Czytaj więcej

Górski & Cieślik: Kto byłby lepszym ministrem sprawiedliwości: Zbigniew Ziobro czy ChatGPT?

Zauważyliśmy u kolegi Szymona niepokojące objawy. Jakiś się okrągły zrobił na twarzy. No i chyba złapał brzuch. Opuchnięty nie jest, bo abstynent. Pewnie zajada stres. Rozumiemy. Polityk może iść w prawo. Albo w lewo. Ale jeśli idzie Trzecią Drogą, to skończy jak Hołownia. Zostaje mu tylko płacz nad konstytucją i podjadanie po nocach.

Do tej pory znaliśmy Łukasza Jasinę jako łagodnego sybarytę, który przy stole sypie anegdotami. Tymczasem w tym tygodniu rzecznik MSZ objawił się nam jako prawdziwy twardziel. Zażądał mianowicie, żeby prezydent Zełenski przeprosił Polaków za rzeź wołyńską. Postulat słuszny. Ale obawiamy się, że Ukraińcy niedługo dogadają się z Niemcami i okaże się, że to jednak wina nazistów.

Nie dogadają się? Bo przecież to my im pomagamy, a Niemcy żałują czołgów? O święta naiwności! Koalicji i opozycji! Prawicy i lewicy! Cała ta polska polityka to bambik na bambiku!

Słowo tygodnia to „bambik”. Czy to koleżka Murzynka Bambo? Czy też młodszy braciszek jelonka Bambi? A może po prostu użytkownik oliwki Bambino? Albo znawca bambusów? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne. Bambik gra w Fortnite’a. A Donald Tusk twierdzi, że to premier Morawiecki jest bambikiem. Zawsze to lepiej, niż być Pinokiem.

Przypomniało nam się, że w swoim autobiograficznym monodramie „My Way” Krystyna Janda opowiada, jak zrobiła śledzie w kosmetycznej oliwce Bambino (takiej dla niemowląt). Ale najlepsze anegdoty i tak były o gosposi Honoracie. Np. jak oglądała perkusistę jazzowego. „Po co on tak wali w ten bęben, patrz, jak się chłopina umordował”. „On gra”. „I płacą mu za to?”. „Tak”. „Ej, głupioki, głupioki”. No głupioki z nas, że ónym płacimy… Sami wiecie którym…

Pozostało 83% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi