Argument animalny, którego naturalnie nie mylimy z elementem animalnym, działa co najmniej od czasu odkrycia dokonanego przez wielkiego polskiego uczonego Andrzeja Bursy, który w swej wiekopomnej pracy „Pantofelek” owe odkrycie zanotował. Istotnie, „Dzieci są milsze od dorosłych/zwierzęta są milsze od dzieci”. Uzbrojeni w tę wiedzę nie tylko wiemy, jak argumentować, ale i o co prowadzić batalie.
Czytaj więcej
On naprawdę nie wie nawet, jak się nazywa, i cudzym nazwiskiem się przedstawił. Języki obce nigdy nie były jego mocną stroną. W jego fachu są lepsi, ale to on stał się Legendą. Dariusz Szpakowski jest prawdziwym zwycięzcą tego mundialu. I nigdy nie będzie miał następcy.
Taka Brigitte Bardot, francuska wersja Mai Ostaszewskiej w stylu retro, kroczy ścieżką wytyczoną przez dzieła polskiego odkrywcy. Od lat walczy w obronie małych foczek, zwalcza przemysł futrzarski i w ogóle przejęta jest dobrostanem – cóż za cudowne słowo – zwierząt. Ta sama madame Brigitte bez skrępowania opowiada o swych aborcjach, o prawo do których zabiega, a maleńkiego synka nazywała nowotworem, szczerze nienawidząc go od chwili poczęcia, by ostatecznie wyrzucić go z domu i zerwać wszelkie kontakty, gdy chłopiec miał 12 lat. Zrozumiałe, był już całkiem dorodną foką i w dodatku nie miał futra.
My jednak nie gęsi i swych aktywistów mamy. Przejęte losem piskląt i żab osoby aktywistyczne protestowały przeciwko obwodnicy Augustowa w obronie doliny Rospudy. Los augustowian i ich progenitury rozjeżdżanej na pasach przez tiry w centrum miasta ich uwagi nie przykuwał. Ich przykuwały łańcuchy do drzew, by powstrzymać owe barbarzyństwo, jakim jawiła im się obwodnica. Tu jednak nastąpił splot argumentów, bo koronnym dowodem na to, iż autostrada jest zła, były nawet nie ropuchy i ptactwo, lecz fakt, iż budował ją PiS, ponoć Kaczyński osobiście łopatą wywijał tak, jak przy tym przekopie przez Mierzeję Wiślaną. A wszystko, czego tknie się PiS, jest niekoszerne, to jasne. Notabene mierzeję też próbowano zażyć z tej mańki, a w roli głównej wystąpiła Róża Wielu Nazwisk i jej brukselscy towarzysze. Niestety, pani Róża nie słuchała rady, którą Helmut Kajzar udzielił zmarłemu niedawno Emilianowi Kamińskiemu, i nie ssała czasu. Nie zrozumiała więc, że chwilowo Ruscy są ważniejsi niż gąsienice, pędraki czy inne bógwico, któremu będzie przykro z powodu kanału.