„Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień”: Tajemnice Bibliotek

Alberto Manguel twierdzi, że jeżeli wszyscy uznamy, że jesteśmy częścią języka, wówczas nasze biografie opowiedzą słowniki.

Publikacja: 09.09.2022 17:00

„Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień”: Tajemnice Bibliotek

Foto: materiały prasowe

Współautor „Słownika miejsc wyobrażonych” nową książkę poświęcił przenosinom swojej biblioteki z francuskiej wsi do nowojorskiego apartamentu i konieczności pożegnania się z ogromnym księgozbiorem. Staje się to przyczynkiem do snucia erudycyjnych rozważań o książkach, czytaniu i pisaniu, a przede wszystkim o miejscu literatury w życiu człowieka.

Czytaj więcej

Bez natłoku słów i metafor

Zdaniem autora każdy księgozbiór odzwierciedla labilną tożsamość, pozostającą w ciągłym ruchu. A niektóre woluminy wzajemnie się oświetlają i tworzą niekończący się obieg znaczeń. W tym sensie nasze historie nigdy nie są ostateczne, a raczej zmienne, jak kolejne wersje posiadanych przez nas zbiorów.

Manguel patrzy na książki jak na ciągi wersów mających niepowtarzalną moc przemiany, a nie materialne obiekty. Pisze przejmujące rzeczy dotyczące naszej współczesności zafiksowanej na permanentnej obecności. Uczy, że jeżeli wszyscy uznamy, że jesteśmy częścią języka, wówczas na nasze biografie złożą się słowniki, u których zaciągamy długi. Powiada, że literatura uwalnia naszą wyobraźnię od stereotypów i pomaga nam świadomie partycypować w społecznej umowie, stawiając na empatię i solidarność.

Czytaj więcej

Opór wobec konieczności

Zostajemy z pytaniami, które mogą powodować intelektualny ferment. Choćby taki, czy zadaniem pisarza jest szukanie odpowiednich słów do nazwania świata pomimo tego, że jest on nieopisywalny.

Współautor „Słownika miejsc wyobrażonych” nową książkę poświęcił przenosinom swojej biblioteki z francuskiej wsi do nowojorskiego apartamentu i konieczności pożegnania się z ogromnym księgozbiorem. Staje się to przyczynkiem do snucia erudycyjnych rozważań o książkach, czytaniu i pisaniu, a przede wszystkim o miejscu literatury w życiu człowieka.

Zdaniem autora każdy księgozbiór odzwierciedla labilną tożsamość, pozostającą w ciągłym ruchu. A niektóre woluminy wzajemnie się oświetlają i tworzą niekończący się obieg znaczeń. W tym sensie nasze historie nigdy nie są ostateczne, a raczej zmienne, jak kolejne wersje posiadanych przez nas zbiorów.

Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi