Mam już swoje lata i myślę o wycofaniu się z kina, powiedział wywiadzie dla lifestyle’owego magazynu „GQ”. Podchwyciły to setki portali z całego świata. Zapytany o planowaną „emeryturę” podczas premiery swojego ostatniego filmu „Bullet Train”, Brad Pitt roześmiał się: „No nie... Chyba powinienem doprecyzować swój sposób wypowiadania się... Po prostu wszedłem już w wiek średni i muszę pomyśleć o tym, jak chcę spędzić czas, który jeszcze będzie mi dany. Nie jest to łatwe, bo nie jestem typem faceta, który snuje pięcioletnie plany”. Ekrany świata zapełniają się dziś młodymi gwiazdami, dziennikarze plotkarskich portali polują na aktorki i aktorów z pokolenia czterdziestolatków, jak choćby Ryana Goslinga czy Benedicta Cumberbatcha, i młodszych o dziesięć lat – Jennifer Lawrence, Emmę Stone czy Kristen Stewart i jej partnera ze „Zmierzchu” Roberta Pattinsona. Co więcej, świat masowej wyobraźni wypełniają bohaterowie telewizyjnych seriali, w których również rodzą się współczesne gwiazdy i gwiazdki. Ale przecież to starsze gwiazdy na premierach ściągają przed kina tłumy fanów i są największą atrakcją festiwali. Za ekskluzywne wywiady z nimi światowe magazyny są gotowe zapłacić najwyższe honoraria.
Trafiają też na plakaty filmów, bo są ich najlepszą reklamą. Brad Pitt oraz Tom Cruise, Johnny Depp, George Clooney. Sześćdziesięciolatkowie, którzy oszukali czas. Brad Pitt jest na tle kolegów z branży szczególny. Cruise, promując w Cannes swój ostatni film „Top Gun. Maverick”, wyglądał na 30 lat. Fantastyczna figura, zero zmarszczek, bujna czupryna. Widzowie przymykają oczy nawet na jego związki z Kościołem scjentologicznym. Depp, mimo procesów z byłą żoną oskarżającą go o przemoc domową, nic nie stracił na popularności. Zwłaszcza że proces niedawno wygrał. Cztery namalowane przez niego obrazy idoli – Ala Pacino, Keitha Richardsa, Boba Dylana i Elizabeth Taylor – zostały właśnie sprzedane za 3 mln funtów w trzy godziny. Były takie wybitne? Nie. Były po prostu namalowane przez Deppa. Błyskotliwy i dowcipny George Clooney z bohatera medycznego serialu telewizyjnego wyrósł na jednego z najwybitniejszych aktorów i ciekawego reżysera.
Brad Pitt jest na tym tle szczególny, bo to typ faceta, który podobno stara się unikać rozgłosu. Ale nie ma na to najmniejszej szansy.
Czytaj więcej
„Powodzenia, Leo Grande” to film o seksie w doborowej obsadzie. Bez pruderii i bez wulgarności.
Jaki był tytuł tej szmiry
Jego sława zrodziła się w latach 90. XX wieku. Wysoki, szczupły, czasem trochę nonszalancki w stylu bycia, czasem „po męsku” szorstki, a jednocześnie niespokojny, szukający czegoś, co jest za horyzontem, niosący w sobie tajemnicę. Przy tym zabójczo przystojny.