Wszyscy znamy się na jedzeniu. Chętnie rozmawiamy o żywności, czytamy książki kulinarne, a posty z zawartością naszych talerzy cieszą się dużym powodzeniem w mediach społecznościowych. Choć pozornie temat wydaje się oczywisty i przyziemny, na jedzenie możemy popatrzeć także jako zjawisko społeczne – przekonuje Ewa Kopczyńska, socjolożka jedzenia z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Badaczka od lat zajmuje się kulturą kulinarną i zachęca, aby patrzeć na jedzenie interdyscyplinarnie, bo poprzez system żywnościowy możemy lepiej poznać społeczeństwo. W książce „Jedzenie i inne rzeczy" próbuje zrozumieć i opisać zwyczaje żywieniowe Polaków.
Czytaj więcej
Dzisiaj pewnie byłby w samym centrum wojennych wydarzeń w Ukrainie.
Kopczyńska widzi społeczny świat jedzenia jako notorycznie niedomknięty i niesatysfakcjonujący. Jego uczestnicy – ludzie, instytucje, wspólnoty – cały czas pozostają w ruchu, próbują go naprawiać i zmieniać. Jako obszar badania przyjęła obawy żywieniowe m.in. dlatego, że chętnie opowiadamy o tym, czego nie jemy, a nasze narracje jedzeniowe są pełne negatywnych doświadczeń czy nietrafionych wyborów.
Czytaj więcej
Zbieg okoliczności i przypadkowe zdjęcie sprawiają, że 18-letnia Pola Raksa, studentka polonistyki, trafia do filmu „Szatan z VII klasy". – Ja nie grałam. Ja miałam wyłącznie tremę – wspomina aktorka. Od razu wpadła w tryb filmowej machiny i sławy. Największą popularność przyniósł jej serial „Czterej pancerni i pies".
Kopczyńską interesuje cały proces i obieg związany z jedzeniem, począwszy od zakupu produktów w sklepie, sposobów przygotowywania żywności, pakowania i przechowywania, ale także pozbywania się resztek jedzenia. W jej naukowej opowieści o żywności w społecznej rzeczywistości każdy element ma znaczenie i jest z czymś powiązany. Na przykład kanapka, za którą stoją pewne symbole, takie jak wybór chleba, mięsa czy sieci gastronomicznej. Bo jedzenie nie jest wyłącznie samą substancją odżywczą – przekonuje – to także ludzie wokół, przedmioty, okoliczności, regulacje prawne czy interesy.