Jest koniec lat 80., rodzina paryskich intelektualistów. 13-letni chłopiec jest zapraszany w sekrecie do sypialni ojczyma. Swój sekret powierza siostrze bliźniaczce, prosząc ją o zachowanie tajemnicy. Wizyty trwają co najmniej dwa, a może nawet trzy lata. Trzydzieści lat później, kiedy rodzeństwo jest już po czterdziestce, młoda kobieta decyduje się opowiedzieć o całej sprawie matce. Ta jednak milczy, chroniąc męża. Milczą również przyjaciele rodziny, wśród nich znane osoby z francuskich elit. We Francji taki czyn, nawet jeśli między uczestnikami nie ma związków krwi, uznawany jest za kazirodztwo.
Tym chronionym przez rodzinę ojczymem jest Olivier Duhamel, znany francuski polityk. W jego domu wychowywało się troje dzieci z pierwszego małżeństwa żony, Evelyne z domu Pisier, zmarłej cztery lata temu. Ich ojcem i pierwszym mężem Pisier był Bernard Kouchner, jeden z pionierów medycyny humanitarnej, założyciel organizacji Lekarze bez Granic. Z nim Evelyne miała córkę, jej brata bliźniaka i jeszcze jednego syna. To właśnie córka, 45-letnia Camille Kouchner, decyduje się po latach o całej historii napisać książkę.
„La familia grande" ukazuje się w Paryżu w styczniu w dużym wydawnictwie Seuil. Przygotowana w wielkiej tajemnicy, którą znali tylko redaktorzy tygodnika „Le Nouvel Observateur" i dziennika „Le Monde". Właścicielem tych gazet jest Louis Dreyfus, towarzysz życia Camille.
Wielka rodzina
Wybucha skandal. Niechlubny bohater jest przedstawicielem francuskiej elity intelektualnej – ludzi na najwyższych stanowiskach i o wielkich wpływach, powiązanych ze sobą również rodzinnie i towarzysko. Elity decydującej o ważnych sprawach Francji. Mają mieszkania w pięknych dzielnicach, letnie posiadłości na południu kraju. „Jesteśmy najbardziej egalitarnym społeczeństwem, gdzie istnieje mocna grupa oponentów przeciw egalitaryzmowi. Zachowują się jak arystokracja" – mówił Pierre Verdrager, francuski socjolog, mając na myśli środowisko, które wywodzi się z rewolty studenckiej z maja 1968 roku. To o nich mowa.
Sympatie ideowe tego środowiska znajdują się po lewej stronie sceny politycznej. Nie od dziś. W latach 60. romans Evelyne Pisier z Fidelem Castro był głośny we Francji. Ale tzw. soixante huitards (68-latkowie) dojrzeli, zdobyli wykształcenie, spoważnieli. Powstała gauche caviar, „lewica kawiorowa", kasta byłych buntowników i lewaków, którzy przestali się buntować, obrośli w majątki i stanowiska. Wielu przeszło na pozycje wręcz konserwatywne.