Statut kaliski to było nowoczesne rozwiązanie

Prof. Hanna Zaremska, historyk: Statut kaliski przyjęty przez Bolesława Pobożnego był zaproszeniem dla żydowskich imigrantów, swoistym otwarciem na przyjęcie obeznanych z gospodarką rynkową i pieniądzem specjalistów.

Publikacja: 07.01.2022 16:00

Reprodukcja obrazu Artura Szyka „Statut kaliski”, 1921

Reprodukcja obrazu Artura Szyka „Statut kaliski”, 1921

Foto: Forum

W Kaliszu nacjonaliści spalili niedawno tekst Statutu kaliskiego. Ich zdaniem ten dokument to symbol panowania Żydów w Polsce. Czym naprawdę był przywilej wydany 16 sierpnia 1264 r. przez księcia wielkopolskiego Bolesława Pobożnego?

To było nowoczesne rozwiązanie. Książę, który zdawał sobie sprawę, że emigracja żydowska jest korzystna dla kraju, otwierał przed przyszłymi migrantami możliwości osiedlania się i jasno określał prawne ramy funkcjonowania przybyszy.

Od czasów karolińskich władcy wydawali legislacje normujące status prawny Żydów zamieszkujących ich państwa. Przywilej Bolesława Pobożnego był wzorowany na dokumencie czeskim, ten z kolei na węgierskim, ten zaś na austriackim. Było to w regionie standardowe rozwiązanie.

Czytaj więcej

Antysemityzm podczas marszu w Kaliszu. Policja zatrzymała trzy osoby

Trzynasty wiek na ziemiach polskich, czas rozdrobnienia dzielnicowego, to stulecie początków kolonizacji na prawie niemieckim, jednego z wielkich ruchów migracyjnych w Europie. Do Polski przybywali w zorganizowanych grupach przede wszystkim Niemcy, ale też Walonowie oraz Żydzi. Przyciągały ich korzystne perspektywy działalności gospodarczej, w przypadku Izraelitów wyższe bezpieczeństwo.

Dlaczego statut został przyjęty akurat w Kaliszu?

Możemy mówić o światłości władcy, który przygotował grunt pod ten ruch migracyjny. To właśnie wtedy miasta na prawie niemieckim uzyskiwały przywileje lokacyjne, które regulowały status ludności napływowej. Przyjęcie statutu zbiegło się w czasie z uzyskaniem przywileju lokacyjnego przez Kalisz. Unormowanie sytuacji Izraelitów przy pomocy dokumentu wydanego na piśmie było zatem elementem szerszego rozwiązania.

Statut dotyczył niewielkiej wówczas społeczności żydowskiej. Słyszymy o Izraelitach zatrudnionych w książęcych mennicach przy produkcji tzw. brakteatów, srebrnych monet o niewielkim nominale, na których umieszczano hebrajskie napisy, byli też doradcami przy przeprowadzaniu reform skarbowych.

Czyli statut był elementem porządkowania funkcjonowania państwa przez ówczesnego władcę księstwa, przewidującego, że Żydzi mogą mieć korzystny wpływ na rozwój regionu?

Był formą zaproszenia, swoistym otwarciem na przyjęcie obeznanych z gospodarką rynkową i pieniądzem specjalistów.

Ważne jest to, że statut de facto zrównywał chrześcijańskich i żydowskich mieszkańców miast pod względem swobody uprawiania handlu i operacji kredytowych. Wpływał też na bezpieczeństwo gospodarczej działalności żydowskiej?

Oczywiście. Statut regulował głównie zasady izraelickiej działalności gospodarczej, handlu i kredytu, dziedzin, w które angażowali się wykluczeni z udziału

w korporacjach rzemieślniczych i odsunięci od możliwości posiadania ziemi Żydzi. Dzięki przywilejowi zyskali potwierdzenie nieograniczonego prawa do poruszania się po kraju, możliwość zawierania transakcji kredytowych. Gdy spojrzymy na dalszą historię tego przywileju – aż do końca epoki, czyli do przełomu wielu XV i XVI – nie budził on protestów ze strony mieszkańców miast. Oczywiście, można się zastanawiać nad podłożem rozruchów antyżydowskich, ale to nie statut był ich przyczyną.

Zacytuję zatem fragment przywileju: „Żydzi ceł większych od mieszczan nie płacą".

Nie można ograniczać ówczesnej działalności kredytowej i handlowej tylko do środowisk miejskich, a w miastach do Żydów. Warto dodać, że stanowili wówczas mniej niż 1 proc. populacji, ich udział w aktywności kredytowej szacowany jest na 10 proc. Działalnością tą zajmowali się też chrześcijanie: mieszczanie, klasztory, szlachta.

W jednej z wersji statutu czytamy: „Żydzi w sporach swoich (to jest między sobą) wyłączeni są spod sądów miejskich, zostają pod opieką króla lub wojewody". Jakie to miało znaczenie?

Ogromne. Od średniowiecza skala emigracji żydowskiej rosła, a w XVIII wieku polscy Żydzi stanowili połowę izraelickiej społeczności świata. To oznaczało otwarcie władców, a później szlachty na ich obecność w kraju, zapewnienie im opieki.

W średniowieczu władca był gwarantem ich bezpieczeństwa. Trzeba dodać, że w XIV wieku na ogromną skalę rozpoczynają się na terenie Cesarstwa prześladowania Żydów, stosowana jest polityka ekspulsji. Kolejne fale żydowskiej emigracji wynikają z poszukiwania przez nich miejsc bezpiecznych czy bezpieczniejszych, a takie były tereny we władaniu polskich monarchów.

Od średniowiecza skala emigracji żydowskiej rosła, a w XVIII wieku polscy Żydzi stanowili połowę izraelickiej społeczności świata

Jak w praktyce wyglądała gwarancja bezpieczeństwa udzielana przez króla?

Podam przykład. Otóż w 1464 roku w Krakowie doszło do tumultu antyżydowskiego i wtedy król wysłał z Wawelu swoje straże, które otoczyły gminę liczącą wtedy około 700 osób i wprowadziły tych ludzi na Wawel. Na ogół władza królewska działała z opóźnieniem, były ofiary, ale jednak reagowała w takich sytuacjach.

Inny przykład to królewska praktyka nakładania wysokich kar na winnych sprowokowania ostrych siłowych konfliktów między ludnością chrześcijańską i Żydami, na władze miast, które do takich starć dopuściły. Król bronił swych izraelickich podatników, także w trosce o swe dochody i spokój społeczny.

Czytaj więcej

Prezydent Duda o incydencie w Kaliszu. "Stanowczo potępiam"

W statucie zapisano: „Aby w przyszłości nikt nie obwiniał Żyda, że spożywa krew ludzką, gdyż według nakazu prawa wszyscy Żydzi powinni zupełnie powstrzymywać się od spożywania wszelkiej krwi".

Ten zapis związany był ze sformułowaną w statucie gwarancją wolności religijnej. Żyd w nowym miejscu pozostać pragnie Żydem. Statut gwarantuje nienaruszalność synagog i cmentarzy. Paragraf, który pan przywołał, chociaż nie jest oryginalnym przepisem Statutu kaliskiego, miał fundamentalne znaczenie w przypadku oskarżenia o mord rytualny. [Oskarżenie od XII wieku wysuwane przeciwko Żydom, którzy rzekomo mieli używać krwi dzieci chrześcijańskich do wypieku macy na święto Pesach lub leczenia ran po obrzezaniu; badacze mówią o tzw. legendzie o mordzie rytualnym - red.]. Jeżeli ktoś Żyda oskarżył o taki mord i sprawa stawała na wokandzie, wymagane było złożone pod przysięgą zeznanie czterech świadków, z których dwóch miało być chrześcijanami, a dwóch Żydami. Norma ta powodowała w praktyce zablokowanie możliwości wydawania niekorzystnych dla Żydów wyroków. Polska średniowieczna nie zna, częstych w ówczesnej Europie, procesów o mord rytualny.

Podobne do Statutu kaliskiego dokumenty przyjmowali w XIII wieku także inni władcy dzielnicowi?

Przyjęto go w niektórych księstwach śląskich. Dzięki konfirmacjom króla Kazimierza Wielkiego zaczął obowiązywać w całym państwie. Tekst Statutu kaliskiego posłużył wielkiemu księciu litewskiemu Witoldowi do regulacji położenia prawnego Żydów zamieszkujących jego ziemie.

Kolejni władcy potwierdzali prawa nadane Żydom?

Tak, od Kazimierza Wielkiego począwszy, po czasy rozbiorów zatwierdzali przywilej księcia Bolesława Pobożnego.

Wprowadzali jednak modyfikacje. Np. Zygmunt Stary zrzekł się prawa do sądzenia spraw żydowskich w dobrach prywatnych.

Od XVI wieku Żydzi osiedlać się mogli także w dobrach szlacheckich, podlegali wtedy jurysdykcji ich właścicieli, którzy wydawali regulujące ich położenie prawne oddzielne przywileje. Statut nadal obowiązywał jedynie w miastach królewskich. Jego zapisy ewoluowały w niewielkim stopniu.

W średniowieczu nie budziły sprzeciwu. Kościół i szlachta podważali natomiast prawo władcy do zatwierdzania tego przywileju bez konsultacji.

Podejrzenie o fałszerstwo dotyczy nie samego Statutu kaliskiego, ale jego konfirmacji dokonanej przez Kazimierza Jagiellończyka w 1453 roku

Czy Żydzi oszukali polskich władców, podsuwając im fałszywy Statut kaliski, jak twierdzą antysemici? Wśród powodów, dla których uczestnicy listopadowego wiecu w Kaliszu spalili ten statut, znalazło się stwierdzenie „Żydzi w Polsce są panami, a my ich niewolnikami!".

U podstaw takich poglądów leży m.in. wydana w 1878 r. rozprawa prawnika i historyka Romualda Hubego „Przywilej żydowski Bolesława i jego potwierdzenia", w którym podważył on autentyczność Statutu kaliskiego i uznał, że został on sfałszowany przez Żydów.

Autentyczność wydanego w 1264 roku Statutu kaliskiego nie budzi wątpliwości, sam w sobie nie był on specjalnie oryginalny. Idzie w ślad, jak wspomniałam, innych dokumentów. Podejrzenie o fałszerstwo dotyczy nie samego Statutu kaliskiego, ale jego konfirmacji dokonanej przez Kazimierza Jagiellończyka w 1453 roku. Jej tekst, który w niektórych normach odbiegał od dokumentu Bolesława, został królowi przedstawiony do zatwierdzenia przez poznańskich Żydów. W tej wersji pojawiły się wprawdzie nowe sformułowania, które jednak nie stanowią rozszerzenia żydowskich praw, ale je precyzują. Zarzut fałszerstwa narodził się w wyniku interpretacji pewnego niejednoznacznego sformułowania zawartego w skierowanym do króla liście kardynała Zbigniewa Oleśnickiego. Mamy do czynienia z nową redakcją, która po weryfikacji została zatwierdzona przez króla, następnie odwołana wskutek protestu szlachty podważającej nie samo brzmienie tekstu, ale prawo władcy do konfirmacji bez konsultacji.

Statut funkcjonuje do dzisiaj jako przykład tolerancji średniowiecznej Polski wobec społeczności żydowskiej.

Związane jest to z powstaniem w okresie międzywojennym 45 plansz Statutu kaliskiego autorstwa miniaturzysty, łódzkiego malarza Artura Szyka. Na planszach umieścił przetłumaczony na wiele języków europejskich, także na hebrajski i jidysz, tekst statutu i stylizowane ilustracje ukazujące miejsce Żydów w historii Polski. Egzemplarz swego dzieła wręczył w Belwederze marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu, inną kopię otrzymał prezydent Ignacy Mościcki. Prezentacja plansz odbyła się w 1929 r. w Muzeum Narodowym podczas uroczystości z udziałem dyplomatów. Pokazywano je m.in. w Waszyngtonie, Paryżu, Londynie, a w Polsce na wystawach w czternastu miastach. Dzieło Szyka zyskało światową sławę.

W 2014 roku, w związku z rocznicą wydania statutu, dzięki m.in. staraniom władz samorządowych Kalisza odbyła się wielka jubileuszowa konferencja.

Słowo tolerancja wywodzi się od łacińskiego czasownika tolere, który znaczy: znosić kogoś. Przywilej normował przyszłe relacje między mieszkańcami i przybyszami, tak by mogli się z pożytkiem dla obu stron wzajemnie tolerować.

O rozmóczyni:
Prof. Hanna Zaremska

Mediewistka związana z Instytutem Historii Polskiej Akademii Nauk, opiekun naukowy galerii „Pierwsze spotkania" w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN


W Kaliszu nacjonaliści spalili niedawno tekst Statutu kaliskiego. Ich zdaniem ten dokument to symbol panowania Żydów w Polsce. Czym naprawdę był przywilej wydany 16 sierpnia 1264 r. przez księcia wielkopolskiego Bolesława Pobożnego?

To było nowoczesne rozwiązanie. Książę, który zdawał sobie sprawę, że emigracja żydowska jest korzystna dla kraju, otwierał przed przyszłymi migrantami możliwości osiedlania się i jasno określał prawne ramy funkcjonowania przybyszy.

Pozostało 96% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Polska przetrwała, ale co dalej?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Plus Minus
„Septologia. Tom III–IV”: Modlitwa po norwesku
Plus Minus
„Dunder albo kot z zaświatu”: Przygody czarnego kota
Plus Minus
„Alicja. Bożena. Ja”: Przykra lektura
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Plus Minus
"Żarty się skończyły”: Trauma komediantki
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni