Czy upodobania i zwyczaje dotyczące robienia zakupów zależą od zewnętrznych okoliczności? Babcie uczyły nas, że jak jest wojna, to trzeba szybko mąki i cukru dokupić. Co jeszcze nas motywuje?
Różne wydarzenia powodują duże zmiany w zwyczajach zakupowych – nie ma co do tego wątpliwości. Wynika to m.in. z tego, że chcemy mieć kontrolę nad decyzjami i postępować według własnych reguł, ale wydarzenia zewnętrzne często nam w tym przeszkadzają. Pandemia jest przykładem takiego zdarzenia, które bardzo silnie wpłynęło na nasze zachowania konsumenckie, i to oczywiście nie odnosi się tylko do Polski. Wszyscy pamiętamy panikę zakupową na początku pandemii. Badania prowadzone na naszym wydziale pokazały, że za to zachowanie był odpowiedzialny zarówno czynnik zewnętrzny (pandemia), jak i nakładające się na to czynniki wewnętrzne (cechy psychologiczne osoby). Najbardziej panicznie kupowały osoby, które ogromnie bały się wirusa covid. Nie miało to nic wspólnego z poziomem zamożności czy wcześniejszymi zwyczajami zakupowymi. Jak ktoś się bał, to kupował i wydawał dużo więcej i robił większe zapasy, niż ktoś, kto nie miał silnego lęku przed zarażeniem. W dodatku, w pierwszym miesiącu zapasy robiono z towarów, które nie miały z pandemią nic wspólnego – np. kupowano masowo papier toaletowy, którego w konsekwencji zaczęło brakować w sklepach.
Lekarstwo na strach?
Tak. Kupowanie to też lekarstwo na strach. W późniejszych analizach widoczne było także, że osoby, które miały silne poczucie braku kontroli i sprawczości, właśnie dzięki zakupom i wypełnianiu szafek po brzegi mogły go kompensować. Długoterminowo zmienił się też profil konsumpcyjny. Niektórzy przestali jadać w mieście czy w pracy i zostali zmuszeni do sięgania po inne produkty. Osoby, które miały problemy emocjonalne związane z pandemią, zaczęły kupować więcej rzeczy niezdrowych – i to też można było zauważyć w innych krajach. W Polsce widać było bardzo duże zmiany w korzystaniu z obrotu bezgotówkowego. Osoby, które wcześniej bały się takich transakcji i wybierały gotówkę, rezygnowały z niej ze strachu przed dotykaniem banknotów. W badaniach, które wcześniej robiłam dla NBP, widać było z roku na rok systematyczny wzrost obrotu bezgotówkowego w Polsce, ale w czasie pandemii nastąpił duży skok korzystania z kart i płatności zbliżeniowych.
A jaki wpływ na postawy konsumenckie miała wojna za naszą wschodnią granicą?