Jerzy Kowalski: Sanacją i mediacją w pandemię koronawirusa

Lepiej się tylko poślizgnąć niż upaść. Ta ludowa prawda nabiera dodatkowej aktualności podczas wojny wszystkich przeciwko wspólnemu wrogowi, czyli koronawirusowi.

Publikacja: 26.03.2020 18:00

Jerzy Kowalski: Sanacją i mediacją w pandemię koronawirusa

Foto: Adobe Stock

Militarny ton jest uzasadniony. Przede wszystkim tym, że chodzi o obronę życia, ale także majątku produkcyjno-usługowego finansowego przedsiębiorców. Jedną z metod walki, o której dziś niewiele się mówi, jest restrukturyzacja. Pozwala ona na postępowanie o zatwierdzenie układu, przyspieszone postępowanie układowe, postępowanie układowe, sanacyjne.

Przypomnijmy jeszcze menedżerom i przedsiębiorcom, czym jest postępowanie sanacyjne. To jedno z postępowań restrukturyzacyjnych, które obok uniknięcia upadłości dłużnika w drodze zawarcia układu z wierzycielami ma doprowadzić do uzdrowienia sytuacji ekonomicznej dłużnika poprzez czynności sanacyjne na podstawie opracowanego planu restrukturyzacyjnego.

Jest też jeszcze inna pożyteczna instytucja do wykorzystania. Mianowicie mediacja, która w sytuacji uśpienie sądów powszechnych, zyskuje na atrakcyjności i staje się dobrym sposobem zażegnania rodzących się konfliktów, np. między kontrahentami, którzy nie regulują wzajemnych należności i świadczeń z powodu pandemii.

Warto pamiętać, że mediacyjno-arbitrażowe spory można rozstrzygać bez konieczności stawiania się przedstawicieli stron twarzą w twarz. Wszystko można załatwić elektronicznie.

Krótko mówiąc przedsiębiorca także musi sobie pomóc i we własnym zakresie zadbać o porozumienie z dłużnikami, wierzycielami i bankami, czyli wszelkiego typu kontrahentami w obrocie gospodarczym. Chodzi o to, by mieć ich zgodę np. na odroczenie terminu wykonania dostawy, budowy czy usługi, rozłożenie spłaty długu na raty, zmniejszenie wysokości opłat, cen i świadczeń, konwersję wierzytelności na udziały lub akcje, zmianę, zamianę lub uchylenie prawa zabezpieczającego określoną wierzytelność, rezygnację z kar umownych czy odszkodowań. Wszystko po to, by zmniejszyć zakres i siłę ewentualnych konfliktów między przedsiębiorcami i urealnić ich wzajemne rozliczenia z uwagi na zaistniałą kodeksową siłę wyższą (wirus) czy zmianę warunków gospodarczych.

Więcej w artykule obok Bartosza Sierakowskiego „Przedsiębiorca musi sobie pomóc w starciu z koronawirusem" i Eweliny Stobieckiej „Jak rozwiązywać spory, kiedy nie działają sądy".

Czytaj także inne teksty w najnowszym numerze „Biznesu".

Militarny ton jest uzasadniony. Przede wszystkim tym, że chodzi o obronę życia, ale także majątku produkcyjno-usługowego finansowego przedsiębiorców. Jedną z metod walki, o której dziś niewiele się mówi, jest restrukturyzacja. Pozwala ona na postępowanie o zatwierdzenie układu, przyspieszone postępowanie układowe, postępowanie układowe, sanacyjne.

Przypomnijmy jeszcze menedżerom i przedsiębiorcom, czym jest postępowanie sanacyjne. To jedno z postępowań restrukturyzacyjnych, które obok uniknięcia upadłości dłużnika w drodze zawarcia układu z wierzycielami ma doprowadzić do uzdrowienia sytuacji ekonomicznej dłużnika poprzez czynności sanacyjne na podstawie opracowanego planu restrukturyzacyjnego.

Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?