Nawet trzydzieści razy czeczeńskie rodziny próbowały dostać się z Białorusi do Polski, prosząc o udzielenie ochrony międzynarodowej ustnie, a nawet pisemnie (M.K. i Inni p. Polsce, skarga nr 40503/17). Uniemożliwiono im też spotkanie z ich przedstawicielami – warszawskimi adwokatami, którzy specjalnie w tym celu pojawili się w Terespolu. Straż Graniczna za każdym razem zawracała ich na Białoruś bez odpowiedniego rozpoznania wniosków. Nie pomogły żadne argumenty, łącznie z tymi, że powrót do Rosji wiąże się z ryzykiem tortur. Zdaniem strażników to ekonomiczne motywy kierowały poczynaniami skarżących, a nie strach przed skazaniem czy torturami.
Czytaj także: Prawa człowieka: instytucje zamiast bronić, kreują iluzję
Inne zdanie miał Trybunał. Zakazał wydalenia skarżących na Białoruś. Fakt, że żadne postępowanie o udzielenie międzynarodowej ochrony nie zostało wszczęte, mimo wielokrotnych prób jego zainicjowania, stanowi naruszenie art. 3 Konwencji. Problem polskich władz polegał na ignorowaniu wniosków składanych przez skarżących szukających ochrony międzynarodowej, co wydaje się nieprawdopodobne z perspektywy ochrony praw człowieka. Wyrok wytyka wszystkie błędy, jakie zostały popełnione. Czy tak świadome naruszenia nie powodują, że możemy mieć wątpliwość co do stanu praw człowieka w naszym kraju?
Spali pod gołym niebem
Problemy miały też francuskie władze, które przyjęły osoby szukające azylu. Polegał on na niezapewnieniu im odpowiednich warunków do czasu rozpoznania ich wniosków (N.H. i Inni p. Francji, skarga nr 28820/13). Skargi dotyczyły pięciu osób szukających azylu, samotnych mężczyzn, żyjących we Francji. Skarżyli się, że nie mogli otrzymać wsparcia materialnego i finansowego, do którego byli uprawnieni zgodnie z francuskim prawem oraz że zostali zmuszeni do spania w nieludzkich i poniżających warunkach przez kilka miesięcy.
Trybunał zauważył, że francuskie władze nie wypełniły swoich obowiązków wynikających z prawa krajowego. Zostały uznane za odpowiedzialne za warunki, w których żyli skarżący przez wiele miesięcy: spanie pod gołym niebem bez dostępu do sanitariatów, brak środków do życia oraz ciągły strach przed atakiem i rabunkiem. Skarżący byli ofiarami poniżającego traktowania – okazania braku szacunku dla ich godności. Trybunał uznał, że takie warunki życiowe wraz z brakiem odpowiedniej reakcji francuskich władz i faktem, że sądy krajowe systematycznie odmawiały przyznania im odpowiednich środków znajdujących się w posiadaniu odpowiednich organów z uwagi na ich status samotnych młodych mężczyzn, przekroczyły próg dolegliwości wynikający z art. 3 Konwencji.