Jeśli psuje się państwo w samym sądzie administracyjnym, rujnuje się państwo w sensie podwalin prawnych współczesnej demokracji. Jeden z twórców naszej konstytucji, Profesor Piotr Winczorek jakże często podkreślał, iż rządów prawa nie można rozpatrywać tylko w kontekście formalnym, tylko na poziomie sprawdzenia, czy w danym kraju istnieją określone przepisy, ale trzeba rozpatrywać na poziomie faktów — czy faktycznie w danym kraju obowiązują rządy prawa.
Sąd ten zgodnie z Konstytucją ma kontrolować administrację, dla dobra państwa czyli obywateli. W rzeczywistości chroni państwo przed obywatelami domagającymi się przestrzegania ich praw. Słabo uświadomionym przez autora krzykiem rozpaczy nad tym jak źle działa ten sąd było wprowadzenie w 2015, z inicjatywy Prezydenta Komorowskiego, do ordynacji podatkowej zasady rozstrzygania wątpliwości co do treści przepisów na korzyść obywatela.
Warto przypomnieć, że negatywna była opinia NSA o wprowadzeniu zasady in dubio pro tributario, bo stanowiła ona zbędne powtórzenie tego co wprost wynika z Konstytucji. Tego, że w orzecznictwie sąd nie stosuje tej konstytucyjnej zasady nie zauważono. Ponadto argumentowali to tym, że sąd zawsze potrafi zinterpretować każdy przepis. Tego, że te wątpliwości co do treści przepisu dotyczą adresata przepisu, czyli obywatela a nie sędziów, też nie zauważyli. Była to czerwona kartka dla tego sądu, której on nie przyjął, bo grał dalej tak samo jak przedtem. Sprawa Szmydta to czarna kartka dla tego sądu. Czy jej też nie uzna?
Jak Szmydt mógł trafić do sądownictwa administracyjnego?
Powstaje niebagatelne pytanie, dlaczego Szmydt znalazł swoją życiową przystań właśnie w sądownictwie administracyjnym. Otóż dlatego, że sami sędziowie z tego pionu dobitnie w jego sprawie wykazali jak nie szanują samych siebie, jak nie szanują tej instytucji. Z przerażeniem stwierdzić należy, iż tym samym potwierdzili niezwykle ważny element życia publicznego ostatnich lat, przegapiony przez media.
Otóż NSA i jego Prezes to były jedyne konstytucyjnie niezwykle ważne instytucje prawa, która nie zostały zaatakowane przez PiS i samych Kaczyńskiego i Ziobrę. Drugi historycznie w Polsce komplement dla sądownictwa administracyjnego, tym razem z sardonicznym uśmiechem. Nawet ta grupa ludzi uznała, że nie warto tego sądownictwa ruszać właśnie ze względu na jego wykoślawione usytuowanie w polskim prawie.