Tomasz Pietryga: Krótka refleksja po wrocławskiej tragedii z dwoma policjantami

Policja powinna przejść gruntowną reformę – zarówno komendanci, na czele z komendantem głównym od granatnika, jak i szeregowi funkcjonariusze prewencji. Dla własnego bezpieczeństwa, ale też naszego.

Publikacja: 04.12.2023 20:36

Tomasz Pietryga: Krótka refleksja po wrocławskiej tragedii z dwoma policjantami

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Strzelanina w piątek we Wrocławiu, podczas której przestępca postrzelił dwóch policjantów, unaocznia kryzys, w jakim znajduje się ta formacja. Mimo że sprawca był poszukiwany listem gończym i powinien być uznany za osobę niebezpieczną, nie został nawet przeszukany podczas zatrzymania ani też później, podczas wykonywania czynności na komisariacie. Strzały padły w samochodzie, w chwili gdy był już przewożony do aresztu. Skutki są tragiczne, obaj funkcjonariusze w poniedziałek zmarli.

Stawiane na szybko w debacie publicznej zarzuty, że zlekceważono procedury, a funkcjonariuszy zgubiła rutyna, są pewnie prawdziwe, ale źródła tej tragedii są znacznie głębsze. Sytuację w policji dobrze bowiem oddaje już sam stan kadrowy. Służba ta, mimo że cieszy się dużym zaufaniem społecznym, jest omijana szerokim łukiem przez młodych Polaków. Stąd też olbrzymia liczba wakatów, która od lat znacznie przerasta liczbę chętnych do pracy w policji. Nikt nie chce wykonywać niebezpiecznej, słabo wynagradzanej pracy, na dodatek w porach, które zdecydowanie utrudniają codzienne funkcjonowanie społeczne.

Czytaj więcej

Nie żyją obaj policjanci postrzeleni przez Maksymiliana F.

Konsekwencją tych dziur kadrowych są zmniejszone wymagania, niższy próg wejścia do zawodu i krótsze szkolenia, czyli innymi słowy – selekcja negatywna. I w taki oto sposób, na słowo honoru, od lat buduje się nowe kadry, awanse przebiegają skróconą drogą, a ludzie średnio wykwalifikowani podejmują się poważnych zadań, obejmując odpowiedzialne funkcje.

Kryzys, w którym znalazła się policja, jest jednak zagrożeniem nie tylko dla samych funkcjonariuszy, ale przede wszystkim dla obywateli. Dobrze funkcjonujące państwo ma kompetentnych strażników, którzy strzegą jego fundamentów. Tymczasem jeśli organy państwa i politycy podchodzą do wystrzału z granatnika na Komendzie Głównej Policji, jakby nic się nie stało, to znaczy, że dzieje się coś niedobrego.

Czytaj więcej

Maksymilian F. usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa policjantów

To poważny systemowy defekt, który prędzej czy później będzie miał swoje odbicie w bezpieczeństwie i porządku publicznym. Skutkiem tego nie będzie tylko wybita szyba czy stłuczona latarnia, ale coś znacznie poważniejszego – spadek zaufania do państwa w wymiarze społecznym i nie tylko.

Policja wymaga fachowego zarządzania, dalekiego od partyjnej polityki, za którym powinny iść pieniądze, tak aby ludzie garnęli się do służby, a noszenie policyjnego munduru było dla nich zaszczytem. Wrocławska tragedia to kolejna czerwona lampka dowodząca, że ten mechanizm się zaciął i wymaga naprawy.

Czytaj więcej

Śmierć 14-latki z Andrychowa. Trwa kontrola działań policji

Strzelanina w piątek we Wrocławiu, podczas której przestępca postrzelił dwóch policjantów, unaocznia kryzys, w jakim znajduje się ta formacja. Mimo że sprawca był poszukiwany listem gończym i powinien być uznany za osobę niebezpieczną, nie został nawet przeszukany podczas zatrzymania ani też później, podczas wykonywania czynności na komisariacie. Strzały padły w samochodzie, w chwili gdy był już przewożony do aresztu. Skutki są tragiczne, obaj funkcjonariusze w poniedziałek zmarli.

Pozostało 85% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?