Marek Kobylański: Uczeń jest najważniejszy

Edukacja wymaga zmiany. Oczywiście. Tylko że w wieloletniej przepychance nauczycieli z władzą zapomina się o młodych ludziach.

Publikacja: 31.08.2022 20:01

Marek Kobylański: Uczeń jest najważniejszy

Foto: Adobe Stock

Sześciolatki do szkół, tworzenie i likwidowanie gimnazjów, zmiany w awansach nauczycieli. No i niekończąca się historia ich wynagrodzeń, o które były strajki i może będzie kolejny.

Od 1 września zaś wchodzą w życie następne zmiany. Wszystko pięknie, tylko kolejny już rok szkolny pokazuje, że i rząd, i związki nauczycielskie zapominają o tych, którzy w szkole są najważniejsi. O uczniach. Czy ktoś ich i rodziców pytał, co w edukacji trzeba zmienić? Skądże.

Dla nas i naszych dzieci zmorą jest przeładowany program nauczania. Za tym więc idą kosztowne korepetycje, bo rodzice już nie umieją pomóc w nauce. Ślęczenie po nocach i brak czasu na wszystko inne. Złorzeczenie na podstawę programową. Dostaje się też nauczycielom. Czy niesłusznie? Jakoś nie słychać, żeby oprócz podwyżek chcieli czegoś więcej. Owszem, krytykują HiT, mówią od lat o brakach kadrowych i przepełnionych klasach. A co z przeładowanym programem nauczania? Wszystko w porządku? Nie. Czują to uczniowie i rodzice.

Czytaj więcej

1 września to początek nowego. Szkoły czekają duże zmiany.

Pewien znajomy prawnik po aplikacji podjął się napisania zdalnego sprawdzianu z WOS. Wypadł nawet nieźle, dostał czwórkę. To niesamowite osiągnięcie, bo młodzież z tej klasy, jak dostanie tróję z WOS, to jakby zdobyła Mount Everest. I tak jest w wielu szkołach. Problem dotyczy wielu przedmiotów: matematyki, chemii, fizyki, języka polskiego.

Czy wyszarpane od rządu większe pieniądze coś zmienią? Niestety, utożsamianie wyższych pensji z lepszym nauczaniem to zakłamywanie rzeczywistości. W tej wojnie nie można zapominać o młodych ludziach. Szkoła przede wszystkim powinna ich uczyć, wspierać i pomóc w rozwoju pasji, rozpoznaniu predyspozycji, a nie być polem walki i ustawicznego stresu. Często odbija się to na ich zdrowiu i rozwoju. Czas się opamiętać.

Sześciolatki do szkół, tworzenie i likwidowanie gimnazjów, zmiany w awansach nauczycieli. No i niekończąca się historia ich wynagrodzeń, o które były strajki i może będzie kolejny.

Od 1 września zaś wchodzą w życie następne zmiany. Wszystko pięknie, tylko kolejny już rok szkolny pokazuje, że i rząd, i związki nauczycielskie zapominają o tych, którzy w szkole są najważniejsi. O uczniach. Czy ktoś ich i rodziców pytał, co w edukacji trzeba zmienić? Skądże.

Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?