Tłem tej wypowiedzi były sylwetki prof. E. Łętowskiej, sędziego TK w stanie spoczynku i prof. W. Wróbla, sędziego SN. Następnie w materiale filmowym rozwijającym wywód pojawiły się sylwetki sędziów TK w stanie spoczynku, którzy – jak stwierdziła narratorka – zostali poproszeni o pomoc „w wyjaśnieniu tej trudnej sytuacji". Byli to: W. Hermeliński, J. Stępień, E. Łętowska, A. Rzepliński, S. Biernat i A. Zoll. I tak – jak dalej usłyszeliśmy – powstała dość karkołomna sytuacja. Otóż wyrok TK wchodzi w życie, a to oznacza, że zmiana prawa aborcyjnego nastąpiła, tyle że zapadł on niezgodnie z Konstytucją, czyli decyzje podejmowane zgodnie z tym wyrokiem mogą być później podważane w sądzie. A sędzia sądu powszechnego będzie w kłopocie, czy może ten wyrok stosować.
Po wysłuchaniu materiału nie wiedziałem, czy się śmiać, czy płakać. Podobno noblesse oblige. Jeżeli jednak sędziowie, w większości profesorowie prawa, właśnie tak, jak wybrzmiało w materiale, wyjaśnili prostą sprawę skutków wyroku TK, nie ma się co dziwić jakość informacji medialnych czy stanowi sądownictwa. I w tej krytyce nie chodzi mi właściwie o sędziego W. Wróbla. Już rok temu, z lektury „słynnej" uchwały trzech Izb SN z 23 stycznia 2020 r., w której był sprawozdawcą, zrozumiałem, że jego wiedza o kwestiach ustrojowych i konstytucyjno-systemowych nie dogania potężnych ambicji. Ale grupa sędziów TK w stanie spoczynku powinna jednak znać temat, z którym stykali się 9 lat. Dlatego w poczuciu korporacyjnej odpowiedzialności chciałbym ten aspekt skorygować na łamach Rzeczypospolitej.
Pytanie o skutki prawne wyroku TK to pytanie o to, jak taki wyrok wpłynie na kształt systemu prawa. Bo wyrok TK (przynajmniej w trybie orzekania w sprawach hierarchicznej zgodności aktów normatywnych) odnosi się do przepisów lub norm prawnych, a nie do aktów stosowania prawa (indywidualno-konkretnych, w tym wyroków sądowych). A w przedmiotowej sprawie (sygn. K 1/20) Trybunał badał, czy art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży jest zgodny z Konstytucją. I rozstrzygnął ją jednoznacznie na rzecz niezgodności. Podkreślam – sentencja jest jednoznaczna, a nie zakresowa, czy interpretacyjna. Dlatego chcąc powiedzieć prawdę o skutkach tego rozstrzygnięcia należy podkreślić, że:
- po pierwsze, art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy został usunięty z systemu prawnego. Taki jest bowiem konstytucyjny (art. 190 ust. 1) skutek wyroku o niezgodności przepisu/normy prawnej z Konstytucją;
- po drugie, w związku z tym, że kwestia wykonania wyroku TK zależy od tego, jakie skutki wywołał on w systemie prawnym, to w tym konkretnym przypadku nie zachodzą okoliczności, w których wyrok musiałby być w jakikolwiek sposób wykonany. Tym samym nie są potrzebne żadne działania legislacyjne zmierzające do zapewnienia kompletności systemu prawnego, gdyż nie powstała luka w prawie. Jedynie dla zapewnienia poprawności legislacyjnej ustawodawca mógłby wyczyścić art. 4a ust. 2 zdanie 1 oraz art. 4a ust. 3 ustawy, bo przepisy te zawierają odesłania do przepisu uznanego przez TK za niekonstytucyjny. To jest jednak tylko pośrednia konsekwencja wyroku o sygn. K 1/20;