Przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze mogą stanąć: Zbigniew Ziobro i Bogdan Świączkowski. Trzech adwokatów Roman Giertych, Mikołaj Pietrzak i Jacek Dubois „zajmuje się zawiadomieniem do MTK” o popełnieniu przez nich przestępstwa- donosi w sensacyjnym tonie czwartkowa „ Gazeta Wyborcza”. Wstępny wniosek do Trybunału może zostać złożony do końca roku, a lista osób „współodpowiedzialnych” może się jeszcze wydłużyć.
Chodzi o odpowiedzialność za masowe zatrzymywanie przeciwników politycznych PiS, za wywożenie ludzi w nieznane miejsca, zastraszanie czy pozbawianie kontaktu z obrońcami. Taka praktyka ma trwać od 2015 r. kiedy PiS przejął władze. Z tego opisu wyłania się obraz państwa, które nie tylko zbliża się do standardów białoruskich czy zakaukaskich, ale w niczym się od nich nie różni.
Czytaj więcej
Sędzia SN Włodzimierz Wróbel ocenił na antenie TOK FM, że pomysły PiS na zmiany w sądownictwie stawiają nas w jednym szeregu z takimi krajami jak Białoruś.
Dlatego też przeciwko sprawcom „kierowniczym” takich działań- wyciągane są armaty najcięższego kalibru. MTK w Hadze to nie byle jaki sąd, ale Trybunał próbujący ścigać za najcięższe zbrodnie dyktatorów, generałów sadystów, watażków i ich pomocników na całym świecie m.in. w Birmie czy w Afganistanie. Przed jego obliczem staną przed laty np. Germain Katanga, lidera kongijskich bojówek, którego uznano za winnego zbrodni wojennych. W konflikcie o podłożu etnicznym, który trwał od 1999 do 2003 r. życie straciło 50 tys. osób.
Teraz przed MTK może stanąć konstytucyjny minister sprawiedliwości i prokurator krajowy, odpowiadać karnie za swoje występki w Polsce.