Jeszcze ważniejszą rolę w służbie tworzenia dobrego (i możliwie ograniczonego) prawa dla przedsiębiorców przywiązuję do konsultacji publicznych w trakcie rządowego procesu legislacyjnego. To w ich trakcie intencje członków Rady Ministrów mogą być poznane i ocenione przez tzw. II sektor. Częstym zjawiskiem jest udoskonalenie projektu następujące pod wpływem zgłaszanych uwag i rekomendacji. Dzięki temu projekt przestaje być aktem normatywnym resortu a staje się wspólnie wypracowanym rozwiązaniem przez pierwszy, drugi i trzeci sektor. W regulacjach dot. biznesu, a w szczególności MŚP, opcją domyślną jest koncyliacyjny model tworzenia prawa. Są w tym obszarze sukcesy - Konstytucja dla Biznesu, uproszczenie Kodeksu Postępowania Administracyjnego, ustawa o sukcesji przedsiębiorstw czy wreszcie ułatwienia w pozyskiwaniu środków z funduszy unijnych - to dobre praktyki tak prowadzonej polityki legislacyjnej.
Ma być jeszcze lepiej
Kancelaria premiera chce te działania wciąż udoskonalać. Każdy resort w trakcie procesu prawotwórczego ma za zadanie dbać o interesy branż, które swoim zakresem kompetencji reprezentuje. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju w momencie powstania od początku stawiało duży nacisk na pomoc dla małych i średnich przedsiębiorców. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii z drugiej strony jest rzecznikiem biznesu i tego by pewnych kwestii w ogóle nie regulować, gdy takie zakusy ma inny resort. Stanowiska ta ścierają się podczas obrad Zespołu Programowania Prac Rządu i Stałego Komitetu Rady Ministrów.
Warto przypomnieć o nieśmiertelnej zasadzie proporcjonalności opierającej się na dwóch filarach - dokonywania zmian w prawie tylko gdy nie można osiągnąć zamierzonych celów mniej „inwazyjnymi" środkami oraz nakładania nowelizacjami nowych obowiązków tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla realizacji prorozwojowych i prospołecznych polityk rządu. Za każdym razem realizacja tej zasady przez wnioskodawcę jest sprawdzana przez wspomniany Zespół, Komitet Stały Rady Ministrów, czyli przed-rząd i sam rząd.
Liczba wydawanych aktów normatywnych uległa znacznemu ograniczeniu w 2018 roku. Według badania Barometr Prawa przeprowadzonego przez Grant Thornton weszło wtedy w życie 14,6 tys. stron nowych aktów prawnych, czyli aż o 46 proc. mniej niż rok wcześniej (należy podkreślić, że jest to drugi spadek z rzędu). Ostatnio tak mało przepisów wprowadzono w 2008 roku. Nie jest to pierwszy tak chlubny rekord rządu - warto zaznaczyć, że w 2006 roku wydano mniej stron niż w jakimkolwiek roku działania Sejmu IV kadencji.
Krytyka oczekiwana
Oczywiście nie udało się w pełni uniknąć błędów. Uwidaczniają one, że sporo pracy jeszcze przed nami. Z pokorą należy przyjmować decyzje prezydenta oraz Trybunału Konstytucyjnego wytykające uchybienia w procesie legislacyjnym. Jako uczestnicy procesu legislacyjnego, nie uciekamy również od krytycznych uwag opinii publicznej i ekspertów. Wszystko to pokazuje jak jeszcze wiele pracy przed nami. Należy znaleźć idealną proporcję pomiędzy szybkim i sprawnym regulowaniem zagadnień o najwyższej klauzuli pilności a długością konsultacji niezbędną do prawidłowego zaopiniowania projektu. Proces legislacyjny jest środkiem do prawidłowej realizacji społecznie oczekiwanych polityk publicznych, ale nie może stać się ich hamulcowym. To trudne zadanie, karzące ze szczególną ostrożnością pochylić się nad dobrą legislacją dla MŚP. Warto zwrócić też uwagę na zjawisko zwane „entropią prawa". Poziom skomplikowania dzisiejszych relacji gospodarczych, pojawianie się coraz to nowych dziedzin związanych z nowoczesnymi technologiami (idealnym przykładem są tu próby uregulowania problemów jakie wynikają z korzystania ze sztucznej inteligencji w tym autonomicznych urządzeń) powoduje, że prawo gospodarcze ulega rozrostowi i staje się trudne do zrozumienia dla osób niezwiązanych na co dzień z tymi zagadnieniami. Musimy pogodzić się z tym, że przepisy dotyczące nowych gałęzi prawa będą się rozrastały.
Dlatego tak ważne jest ciągłe poszerzanie oceny skutków regulacji o inne elementy niż finansowe. Działanie prawa musi być także badane w kontekście jego wpływu na stosunki społeczne, rodziny ale i swobodę prowadzenia biznesu. Rzetelnie wykonana Ocena Skutków Regulacji pozwala stwierdzić czy wprowadzany przepis jest potrzebny, odpowiada na zapotrzebowanie społeczne i jest zgodny z oczekiwaniami Polaków.