W ostatnim czasie organy skarbowe zintensyfikowały działania wobec podatników, w szczególności w obszarze VAT i tzw. przestępstw karuzelowych. Ministerstwo Finansów chwali się wydaniem w pierwszym półroczu bieżącego roku decyzji wymiarowych na kwotę 9,6 mld zł. Coraz częściej widać jednak, że działania skarbówki dotykają rzetelnych przedsiębiorców, powodując realne ryzyko ich upadku. Czy będzie się czym chwalić, jeśli się okaże, że część tych decyzji była błędna, ale przedsiębiorca upadł, zanim zdążył udowodnić swoją niewinność? Problem jest szczególnie widoczny w przypadku tzw. przestępstw karuzelowych VAT, gdyż w tych przypadkach najczęściej skarbówka nie ściga tych, którzy rzeczywiście wyłudzali VAT, lecz tych, którzy na którymś etapie nabyli towar wykorzystany wcześniej lub później do wyłudzenia podatku. Niniejszy artykuł nie jest poświęcony zagadnieniom merytorycznym związanym z przepisami podatkowymi. W praktyce bardzo często racja merytoryczna może bowiem nie wystarczyć dla skutecznej obrony podatnika z uwagi na to, że nie dotrwa on do prawomocnego zakończenia sporu.
Karuzele VAT – krótko o istocie sporu
Przestępstwa karuzelowe to jeden z najpopularniejszych sposobów wyłudzania VAT w całej Europie. W skrócie proceder polega na tworzeniu łańcucha transakcji tym samym towarem, w którym na pewnym etapie obrotu określony podmiot nie płaci podatku i znika.
Do procederu tego do niedawna wykorzystywano towar o określonych cechach (niewielkie rozmiary, duża wartość jednostkowa). Obecnie jednak wyłudzenia VAT dokonywane są na dowolnym w zasadzie towarze nieobjętym tzw. mechanizmem odwróconego VAT, gdyż ten całkowicie eliminuje proceder (przestępcy wykorzystywali m.in. takie towary, jak: kawa, rzepak, olej słonecznikowy, proszki do prania, zabawki, słodycze, rajstopy, części samochodowe, nawozy). Do uwiarygodnienia przestępczego procederu często wykorzystuje się firmy z długoletnią historią, które często nieświadomie włączane są do wyłudzeniowego łańcucha transakcji.
Czy można na gruncie przepisów stawiać zarzuty przedsiębiorcy, który nabył pewien towar po weryfikacji swojego dostawcy jako zarejestrowanego (przez organy państwa) dla celów VAT, otrzymał towar i fakturę, zrealizował płatność? I czy taki przedsiębiorca powinien ponosić ciężar podatków niezapłaconych przez inne podmioty?
Zdaniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) nie – gdyż to zadaniem państwa jest ścigać przestępców. Zdaniem TSUE nie jest również obowiązkiem podatnika wyręczać organy państwa w identyfikowaniu przestępców i eliminowaniu ich z rynku. Wreszcie zdaniem TSUE podatnik nie musi weryfikować i wymagać niezliczonej ilości danych, dokumentów i informacji od swoich kontrahentów – dla prawa do odliczenia VAT wystarczy, że kupił towar od zarejestrowanego podatnika, otrzymał towar i fakturę oraz uregulował należność. Zdaniem polskiego fiskusa jest dokładnie odwrotnie: w momencie, w którym po kilku latach się okaże, że na którymkolwiek etapie łańcucha dostaw pojawił się tzw. słup, fiskus domaga się zapłaty VAT nie od niego (bo z reguły dawno nie istnieje), lecz od kolejnych podmiotów w łańcuchu obrotu. Podmiotów, które prowadzą normalną działalność gospodarczą i często nie miały żadnej styczności z podmiotem, który wyłudził VAT – według takich wewnętrznych wytycznych (tzw. kontroli koordynowanej) działają urzędy kontroli skarbowej.