Monitorowanie pracowników a konstytucyjne prawa jednostek

Wykorzystując w firmie nowoczesne analizy behawioralne, poprawiamy jakość usług. Nie możemy jednak zapominać o pracownikach i ich prywatności.

Aktualizacja: 10.11.2019 11:18 Publikacja: 10.11.2019 00:01

Monitorowanie pracowników a konstytucyjne prawa jednostek

Foto: Adobe Stock

W ostatnich tygodniach poruszenie w debacie publicznej wzbudziły informacje o zastosowaniu przez pracodawców (PKO BP, Urząd Miasta Sopotu) systemu mającego wpływać na częstotliwość uśmiechania się pracowników. Z przekazów prasowych oraz informacji uzyskanych przez rzecznika praw obywatelskich wynika, że system ten opiera się na pracy czujników, które wykrywają uśmiechy pracowników, ale także klientów.

Monitorowanie a konstytucyjne prawa jednostek

Zastosowanie tej nowoczesnej technologii wzbudziło kontrowersje ze względu na potencjalną ingerencję w zachowanie pracowników i klientów, ich prawo do prywatności, a być może także – ochronę danych osobowych. Podnoszono też zastrzeżenia związane z poszanowaniem godności pracowników oraz etycznymi aspektami działań pracodawcy.

Zapewne wszyscy chcielibyśmy się na co dzień więcej uśmiechać – skąd więc te wątpliwości?

Prywatność jest wartością chronioną konstytucyjnie. Artykuł 47 konstytucji zawiera ogólne gwarancje ochrony prywatności, zaś jej art. 51 odnosi się bezpośrednio do ochrony danych osobowych. Ochrona prywatności zapewniona jest również na poziomie międzynarodowym przez art. 8 europejskiej konwencji praw człowieka czy – w prawie Unii Europejskiej – przez art. 7 Karty Praw Podstawowych UE. Rozważając doniosłość prawnej ochrony prawa do prywatności i autonomii informacyjnej jednostki, zwraca się uwagę na jej związki z godnością (art. 30 konstytucji). Od czasu rozpoczęcia stosowania RODO zwraca się też baczniejszą uwagę szczególnie na aspekty prywatności informacyjnej.

Konstytucyjna ochrona prywatności nie sprowadza się jedynie do ochrony danych osobowych. Jak zauważył Trybunał Konstytucyjny, prawo do ochrony prywatności wyznacza w szczególności ochronę autonomii decyzyjnej jednostki (rozumianej jako możność samostanowienia o swym życiu osobistym) oraz jej autonomii informacyjnej (możność samodzielnego wyznaczania przez jednostkę sfer dostępności innym podmiotom informacji o sobie) – wyrok z 25 lipca 2013 r. (sygn. akt P 56/11).

Badając dopuszczalność zastosowania systemów monitorujących uśmiechy, mających na celu zmianę naturalnego zachowania osób monitorowanych, należy zbadać, jakie może to mieć skutki dla autonomii decyzyjnej. Warto wskazać, że prywatność w obu omawianych aspektach ma chronić możliwość samodzielnego kształtowania swojego zachowania i swojej osobowości. W ten sposób prywatność przyczynia się do poszanowania godności jednostki.

Ochrona w dobie sztucznej inteligencji

W naszej ocenie nie należy skupiać się na postawach zakładających bezwarunkowe wykluczenie działań opartych na sztucznej inteligencji ze względu na konieczność ochrony praw człowieka. Trzeba jednak dokładnie badać takie technologie i ich wpływ na sferę praw i wolności jednostki z różnych perspektyw – nie tylko z prawnego punktu widzenia, ale również społecznego, a nawet psychologicznego.

Zdaniem PKO BP system monitorujący i gromadzący dane o uśmiechach zapewnia pełną anonimowość pracowników i gwarantuje ochronę ich praw, dowolność udziału w tym swoistym eksperymencie oraz wycofania się z niego bez żadnych konsekwencji. Załóżmy, że istotnie tak jest. Nie zmienia to jednak faktu, że system taki zbiera, gromadzi i analizuje, a więc przetwarza ogromne ilości danych.

Nawet jeśli nie są to dane osobowe – chociaż jest to wątpliwe, bo należałoby zbadać, przy jakim nakładzie sił i środków monitorujący z pewnością mógłby ustalić liczbę uśmiechów danego pracownika – ich globalna analiza ma przecież jakiś cel. Jest nim sterowanie zachowaniem pracowników, tak by ogólnie częściej się uśmiechali. Cel ze wszech miar szczytny. Takie dane przetwarzane przez inteligentne algorytmy w krótkim czasie mogą zidentyfikować grupy pracowników częściej się uśmiechających (czy przez to lepszych?). Opinia o pracy danych działów może zaś w mniejszym stopniu opierać się na rzeczywistych wynikach, a bardziej na rezultatach analizy behawioralnej. Można zadać pytanie, czy w dalekiej przyszłości takie analizy wpłyną np. na notowania spółek na giełdzie.

Wykorzystanie nowoczesnych technologii opartych na analizach behawioralnych to już nie tylko element dystopijnych wizji przyszłości. Narzędzia te poprawiają jakość usług, poprawiają także jakość naszego codziennego życia. Wprowadzając je jednak do użytku, trzeba kontrolować je i wykazywać minimum zdroworozsądkowej ostrożności – tak by szanować podstawowe prawa jednostki. W tym także prawa pracowników. Leży to również w interesie pracodawców, którzy niekiedy, zachłyśnięci technologicznymi nowinkami, raczej by nie chcieli, aby pracownikiem roku został Joker z Gotham City.

Mirosław Wróblewski jest radcą prawnym, dyrektorem Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, a Katarzyna Łakomiec jest doktorem nauk prawnych, starszą specjalistką we wspomnianym zespole

W ostatnich tygodniach poruszenie w debacie publicznej wzbudziły informacje o zastosowaniu przez pracodawców (PKO BP, Urząd Miasta Sopotu) systemu mającego wpływać na częstotliwość uśmiechania się pracowników. Z przekazów prasowych oraz informacji uzyskanych przez rzecznika praw obywatelskich wynika, że system ten opiera się na pracy czujników, które wykrywają uśmiechy pracowników, ale także klientów.

Monitorowanie a konstytucyjne prawa jednostek

Pozostało 91% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?